Były prezydent miał się dziś spotkać w Centrum Edukacyjnym Instytutu Pamięci Narodowej z dr. hab. Sławomirem Cenckiewiczem. Historyk miał wygłosić referat „Przewodniczący – Noblista – „Bolek” – Prezydent. Kim jest naprawdę Lech Wałęsa?”, jednak zrezygnował z odczytu ze względu na żałobę Lecha Wałęsy po śmieci syna. Były prezydent gestu historyka nie docenił. Co więcej, nazwał go tchórzem i poświęcił mu ostatnio wiele obraźliwych wpisów na portalu społecznościowym, w których wzywał do przyjścia na spotkanie.
Cenckiewicz nie dał się sprowokować. Jednak mimo jego nieobecności, Wałęsa wspomniał jego nazwisko podczas dzisiejszej konferencji w IPN.
– Mój udział miał wyglądać inaczej, miał być Cenckiewicz, Wyszkowski, abym mógł im w twarz rzucić, jak kłamią i pomawiają. I udowodnić im dokładnie wszystko, aby już nikt nie miał wątpliwości – stwierdził dziś Wałęsa w Centrum Edukacyjnym IPN. – Mam tego serdecznie dość, mój syn też tego nie wytrzymał psychicznie i przez tych Cenckiewiczów i innych skrócił sobie życie – dodawał.
"Wałęsa osiąga dno dna"
Do słów tych krótko odniósł się historyk. "Cóż napisać... Wczoraj "kanalia" dziś w gruncie rzeczy zabójca jego syna..." – napisał Cenckiewicz na portalu społecznościowy.
Dzisiejsze zachowanie Wałęsy komentowali także dziennikarze i publicyści.
twittertwitterCzytaj też:
Wałęsa: Mój syn przez tych Cenckiewiczów i innych skrócił sobie życie