W misji udział weźmie łącznie 300 żołnierzy. Będą oni wspierani przez setki innych w sztabach i centrach dowodzenia – opisuje "Deutsche Welle".
Misja w Polsce i Kosowie, według źródeł w NATO, polega przede wszystkim na opiece nad ewakuowanymi Afgańczykami, którzy współpracowali z NATO i nie mają jeszcze zapewnionego miejsca pobytu na dłuższy czas. Łącznie z członkami rodzin chodzi o około 1400 osób. W Kosowie i w Polsce utworzono dla nich tymczasowe schroniska dla uchodźców. – NRF dysponuje świetnymi zdolnościami dowodzenia, które idealnie pasują do tego typu misji – powiedział agencji DPA jeden z rzeczników NATO.
NRF to specjalne, wydzielone oddziały NATO różnych formacji przygotowane do szybkiej interwencji oraz pomocy w sytuacjach kryzysowych lub katastrofach żywiołowych. Ostatni raz oddziały NRF zostały użyte w USA do ratowania ofiar huraganu "Katrina" i pomocy ofiarom trzęsienia ziemi w Pakistanie w 2005 roku.
Polska solidarna z NATO
Po błyskawicznym upadku rządu Afganistanu i zajęciu kraju przez talibów, państwa zachodnie przystąpiły do ewakuacji swoich obywateli oraz afgańskich współpracowników, którzy przez 20 lat trwania misji w tym kraju pomagali żołnierzom państw sojuszniczych.
Na lotnisku w Kabulu rozgrywały się dantejskie sceny, kiedy zdesperowani mieszkańcy stolicy próbowali za wszelką cenę dostać się na pokład samolotów odlatujących do innych krajów. Wielu za próbę wydostania się z przejętego przez talibów kraju zapłaciło życiem.
Polska również brała udział w akcji ewakuowania ludności z Kabulu. Pod koniec sierpnia odczas konferencji prasowej, premier Mateusz Morawiecki ogłosił koniec akcji ewakuacyjnej prowadzonej na terenie Afganistanu. Michał Dworczyk podkreślił, że sytuacja w Afganistanie jest coraz trudniejsza. Większość współpracowników Polski udało się ewakuować.
Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau przedstawił szczegóły operacji prowadzonej przez polskie wojsko. Z danych przedstawionych przez ministra wynika, że z Kabulu udało się ewakuować ponad 1200 osób.
– W wyniku tej akcji zdołaliśmy doprowadzić do 52 lotów w obie strony i przetransportować 1232 osoby. Każdy z tych lotów wymagał uzyskania kilku zgód państwowych, czasem nawet zgód 9 państw na jeden lot – powiedział szef MSZ.
Rau podkreślił, że zaangażowanie Polski w Afganistanie potwierdziło status kraju jako wiernego sojusznika. Akcja ewakuacji zakończyła się sukcesem także z powodu braku strat w ludziach.
– Wytrwaliśmy w Afganistanie do samego końca naszej misji jako wierny i wartościowy sojusznik – stwierdził.
Czytaj też:
Mocna diagnoza. "Działania KE to wojna o obalenie polskiego rządu"Czytaj też:
"Naruszył dobre imię policjantów". Komendant Główny Policji pozywa Sienkiewicza