Sprawa Fundacji En Arche pokazuje, że w polskiej debacie naukowej
nie ma miejsca na... debatę.
Są tylko wyznawcy.
Wbrew panującym dziś przesądom dawna debata akademicka była przestrzenią, w której można było dyskutować każde twierdzenie. Co więcej, dyskutowano nawet takie kwestie, których nikt nie wyznawał. Po prostu uważano, że dochodzenie do prawdy polega na wielostronnym oglądzie rozmaitych hipotez.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.