Czy musimy być na ty,
po co zmieniać rzeczy stan.
Zobacz, jak to ładnie brzmi
stare słowa „pani”, „pan”.
Tę uroczą piosenkę ze słowami Agnieszki Osieckiej śpiewała Kalina Jędrusik. Często sobie ją przypominam, kiedy myślę, że tego „tykania” (jak kiedyś mówiono) mamy dzisiaj stanowczo za dużo. W radiu, w telewizji, w wywiadach. Kiedyś wypicie z kimś bruderszaftu było oznaką dużej zażyłości, następowało często po latach bliskiej znajomości, wręcz przyjaźni. Porządek był ściśle ustalony: proponowała osoba starsza, o wyższym statusie, kobieta mężczyźnie. Generalnie na „ty” było się głównie z bliską rodziną i nielicznymi znajomymi. A i to niekoniecznie. Moja babcia ze swoimi wieloletnimi przyjaciółkami była na pani. Pani Ireno, pani Danusiu…A dzisiaj?
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.