Wiesław Chełminiak | Niby wyssane z palca, ale przerażająco realne.
Zaczyna się jak u Smarzowskiego – wystawne wesele córki biznesmena obnaża małe i większe grzechy uczestników. Były pracownik żebrze u gospodarzy o pieniądze, potrzebne na operację chorej żony. Panna młoda, która jako jedyna przejmie się sprawą, wpadnie w najgorsze opały. W mieście wybucha bowiem rebelia plebejuszy. Przy zadziwiającej bierności sił porządkowych Meksyk pogrąża się w krwawym chaosie.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.