„Nie ośmielam się twierdzić, że są proste” – pisze o swoich opowiadaniach argentyński pisarz we wstępie do „Raportu Brodiego”. Dodajmy: Ale za to jakie dobre!
T o pisarz, którego nie znoszę” – tak o Borgesie mówił pół wieku temu Gabriel Garcia Márquez. Jednocześnie dodawał: „Czytam go co wieczór”. W dyskusji dwóch przyszłych noblistów, którą znajdujemy w książce „Dialog mistrzów”, problem Borgesa nieustannie powracał. Mario Vargas Llosa i wspomniany Márquez oddawali mu hołd, układając zarazem listę zarzutów: że ucieka od palących problemów współczesności, że za bardzo żyje w wymyślonym przez siebie świecie, że to esteta, a tu przecież trzeba wymierzać sprawiedliwość widzialnemu światu…
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.