"Informacje o mojej śmierci, czy ciężkim przebiegu C-19, są przesadzone. Być może są osoby co moje zejście na Covid przywitałyby z satysfakcją. Muszę ich rozczarować. Dzięki metodzie dr Bodnara przeszedłem chorobę b łagodnie i wracam do pełni sił. Dzięki wszystkim za troskę" – przekazał w środę Pospieszalski.
twitter
Publicysta nie zaszczepił się przeciw COVID-19. Na łamach najnowszego numeru tygodnika "Do Rzeczy" tłumaczył, że otrzymaniu pozytywnego wyniku testu na obecność koronawirusa, rozpoczął terapię amantadyną. Pospieszalski przyznał jednak, że "amantadyna sama nie jest cudownym środkiem".
"Konieczne jest dokładne badanie przez lekarza. Gdy tylko ustąpiła gorączka, znalazłem w Warszawie prywatną przychodnię, gdzie przyjmują pacjentów covidowych. Zostałem osłuchany, zmieniono mi antybiotyk, zachowując leczenie amantadyną (już w rzadszych dawkach, co 12 godzin) i zalecono leki na rozrzedzenie krwi, wyznaczając kontrolę płuc po pięciu dniach" – czytamy w tygodniku "Do Rzeczy".
"Gdy rozeszła się wieść, że dopadł mnie COVID, z kilku miejsc jednocześnie dostałem schematy leczenia, propozycje amantadyny, liczne świadectwa skuteczności tego specyfiku. Zauważyłem też, że Internet pełen jest ogłoszeń, ofert amantadyny i przepisów dawkowania. Świadczy to o popularności terapii opisanej nie tylko przez dr. Bodnara, lecz także m.in. przez prof. Konrada Rejdaka i prof. Cezarego Pakulskiego" – pisał dalej Pospieszalski.
Koronawirus w Polsce
Mamy 29 064 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem – przekazało 1 grudnia Ministerstwo Zdrowia.Minionej doby z powodu COVID-19 zmarło w Polsce 161 osób, a także kolejnych 409 z innymi schorzeniami.
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował, że ok. 13 proc. osób, które zachorowały na COVID-19, to osoby w pełni zaszczepione.
Czytaj też:
Gra na zwłok(i)ęCzytaj też:
Lekarz ścigany za leczenie. Rozmowa Karwelisa z dr. Bodnarem