Prognozy MFW. Ekspert komentuje: Rozwijamy się dobrze

Prognozy MFW. Ekspert komentuje: Rozwijamy się dobrze

Dodano: 
Prof. Zbigniew Krysiak, ekonomista, SGH
Prof. Zbigniew Krysiak, ekonomista, SGH Źródło: PAP / Wojciech Olkuśnik
Międzynarodowy Fundusz Walutowy wystawił prognozy dla Polski. Zdaniem prof. Zbigniewa Krysiaka, wskazania świadczą to o tym, że rozwijamy się dobrze.

Dane MFW, opublikowane w miniony wtorek, wskazują wzrost PKB Polski na ten rok na poziomie 5,2 proc. oraz 4,5 proc. na rok przyszły. "Polska gospodarka wykazywała coraz większą odporność na kolejne fale pandemii, a przemysł i eksport znosiły zakłócenia w łańcuchu dostaw lepiej niż większość krajów Unii Europejskiej" – wskazano w argumentacji.

Rozwój Polski

Do sprawy odniósł się prof. Zbigniew Krysiak ze Szkoły Głównej Handlowej. – Cieszy mnie, że te ustalenia są spójne z tym, co eksperci z Narodowego Banku Polskiego oraz Rady Polityki Pieniężnej zdiagnozowali. To oznacza, że rozwijamy się dobrze. Spójność również dotyczy synchronizacji polityki fiskalnej i polityki monetarnej. Chodzi o kwestie dot. podejmowanych przez rząd działań, np. Polski Ład, który ma dawać duże korzyści pojedynczym gospodarstwom domowym, oraz tworzenie czy też określanie stóp procentowych, żeby w krótkim czy średnim terminie nie rosło ryzyko wzrostu inflacji, a jednocześnie, aby nie gasić wzrostu gospodarczego – powiedział ekonomista. – Trzeba też podkreślić niskie bezrobocie na poziomie trzech procent, co potwierdza MFW i statystyki Unii Europejskiej. Cały czas jesteśmy liderem pod tym względem – dodał.

Według MFW, stopa bezrobocia (średnioroczna) wyniesie 3,5 proc. w tym roku (wobec 3,2 proc. w ub.r.) oraz 3,3 proc. w przyszłym roku, zaś w latach 2023-2026 – po 3 proc.

Wzrost inflacji

Główny Urząd Statystyczny opublikował najnowsze dane dot. inflacji konsumenckiej w Polsce. W ujęciu rocznym w listopadzie 2021 roku wyniosła oficjalnie 7,8 proc. choć wcześniej prognozowano 7,7 proc. To najwyższy odczyt w kraju od grudnia 2000 roku, czyli 21 lat, kiedy to zrost cen sięgał nawet 8,5 proc. rok do roku.

W największym stopniu do wzrostu inflacji przyczynił się wzrost kosztów transportu, rachunków za energię i wyższe ceny żywności.

Czytaj też:
Zuber: Istnieje szansa, że nie zobaczymy już takich cen na stacjach
Czytaj też:
PiS w błędnym kole

Źródło: TVP Info
Czytaj także