Nowelizacja ustawy medialnej niespodziewanie została poddana pod piątkowe głosowanie w Sejmie. Posłowie odrzucili senackie weto do projektu. Głosowało 452 posłów, za było 229, przeciw 212, a 11 się wstrzymało. Teraz ustawa nazywana "lex TVN" czeka tylko na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.
W niedzielę w kilkunastu miastach w Polsce odbyły się manifestacje przeciwko rozwiązaniom zawartym w nowelizacji ustawy medialnej. Politycy opozycji nawołują do zawetowania "lex TVN" przez prezydenta Andrzeja Dudę."
"TVN obchodzi prawo"
Artur Soboń tłumaczył w Polskim Radiu 24 założenia nowelizacji prawa medialnego w Polsce. Wiceminister rozwoju i technologii stwierdził, że nie może być mowy o żadnym zamachu na wolne media.
– Tworząc ustawę medialną w 1993 r., przyjęliśmy pewien limit udziałów zagranicznych tego koncesjonariusza, który będzie w Polsce nadawał. W 2004 r. podnieśliśmy go do 49 proc., gwarantując, że większość kapitału będzie w ramach kapitału polskiego bądź - bo byliśmy już w Unii Europejskiej - Europejskiego Obszaru Gospodarczego – tłumaczył Soboń.
– Ta reguła (...) dzisiaj jest obchodzona przez właścicieli TVN. Gdyby nie zmieniać nic w ustawie medialnej, to w praktyce oznaczałoby, że ktoś, kto rejestruje spółkę w Polsce, ma gorsze warunki niż ten, który rejestruje ją poza Polską, jeśli chodzi o udział kapitału. To de facto oznaczałoby dyskryminację spółek zakładanych w Polsce. My jasno doprecyzowujemy, że chodzi o Europejski Obszar Gospodarczy i nic ponadto – dodaje wiceminister.
Relacje z USA
Polityk był również pytany o prognozy relacji ze Stanami Zjednoczonymi po, ewentualnym, podpisie prezydenta Dudy pod "lex TVN". Jeszcze w piątek chargé d'Affaires USA w Polsce Bix Alliu pisał w mediach społecznościowych m.in., że USA są "skrajnie rozczarowane przyjęciem ustawy medialnej przez Sejm RP".
Jednak zdaniem Sobonia, znowelizowane polskie prawo medialne nie wpłynie negatywnie na relacje ze Stanami Zjednoczonymi.
– To nie podważa sojuszy. Interesy to interesy i prowadzenie biznesu zawsze wiąże się z przestrzeganiem reguł – stwierdził wiceminister. – Mówimy o pewnej wspólnocie i o wspólnym obszarze gospodarczym. Takim obszarem gospodarczym dla nas jest Unia Europejska, a szerzej - wspólna strefa EOG. Trudno, by wskazywać literalnie państwa, które przez nas uznawane są za ten sam obszar, skoro tak nie jest – dodał.
Czytaj też:
"Niech pani nie przekracza granicy bezczelności". Soboń ostro do WielowieyskiejCzytaj też:
"Wracamy do porozumienia z 24 maja". Soboń o negocjacjach z Czechami ws. Turowa