Nowelizacja ustawy medialnej, znana szerzej jako "lex TVN", niespodziewanie została poddana pod piątkowe głosowanie w Sejmie. Posłowie odrzucili senackie weto do projektu. Głosowało 452 posłów, za było 229, przeciw 212, a 11 się wstrzymało. Teraz ustawa czeka tylko na podpis prezydenta Andrzeja Dudy, który ma 21 dni na decyzję.
"Podpis nie wchodzi w grę"
Według nieoficjalnych informacji Wirtualnej Polski, prezydent nie podpisze "lex TVN", lecz odeśle do Trybunału Konstytucyjnego. – Podpis pod ustawą w obecnym stanie de facto nie wchodzi w grę, dlatego że przeszła poprawka Konfederacji, która odbiera prezydentowi konstytucyjne uprawnienie do mianowania dwóch członków KRRiT. Na to zgody prezydenta nie będzie – powiedział WP jeden ze współpracowników Andrzeja Dudy.
Zdaniem władz telewizji TVN, nowelizacja ustawy medialnej zmusza jej właściciela, czyli koncern Discovery, do sprzedaży udziału w spółce. Jeśli Discovery tego nie zrobi, stacje TVN nie będą mogły nadawać na dotychczasowych koncesjach.
Co zrobi Waszyngton?
"Rzeczpospolita" ustaliła nieoficjalnie, że w razie podpisania ustawy przez prezydenta, Amerykanie nie wycofają swoich wojsk z naszego kraju, bo sytuacja w Europie Środkowo-Wschodniej jest zbyt napięta, ale "mogą sięgnąć po inne znaczące środki".
"Wśród nich wymienia się nawet niewysłanie do Warszawy nowego ambasadora Marka Brzezinskiego, który w tych dniach został oficjalnie zatwierdzony przez amerykański Senat" – informuje "Rz".
Mark Brzezinski jest synem Zbigniewa Brzezińskiego, kiedyś wpływowego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego byłego prezydenta USA Jimmy'ego Cartera, który opowiadał się za twardym kursem wobec Związku Radzieckiego.
Czytaj też:
Timmermans o "lex TVN": Komisja Europejska podejmie konieczne krokiCzytaj też:
Prof. Kik o "lex TVN": Albo skompromituje się prezydent, albo PiS