Małopolska kurator nazwała szczepienia przeciwko COVID-19 "eksperymentem". Stwierdziła przy tym, że nie zgadza się na obowiązek szczepienny dla nauczycieli. Słowa padły na antenie Radia Zet i zostały ostro skrytykowane przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.
Jednak partia rządząca nie zdecydowała się odwołać Nowak ze stanowiska. Jak podawały media, "byłoby to większą szkodą" dla obozu władzy.
Zalewska: To sygnał
Głos w sprawie zabrała była minister edukacji narodowej w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. – To decyzja szefa resortu prof. Przemysława Czarnka, ponieważ takie są jego kompetencje. Nie ukrywam, że wewnątrz partii toczyła się dyskusja, ważono na szali losy pani kurator. Z jednej strony – bez pani kurator i 15 innych kuratorów nie byłoby reformy edukacji. Muszę powiedzieć, że oni pracowali ponad miarę, czasami z krótką przerwą na sen. Czuwają, są do dyspozycji nauczycieli oraz uczniów i ich rodziców, pracują przy projektach ustaw. Ale to są też urzędnicy państwowi. Indywidualne wypowiedzi muszą być przemyślane i starannie dobrane. Trzeba ograniczać się tylko do kwestii, które dotyczą wyłącznie edukacji – mówiła Anna Zalewska w środę w telewizji wPolsce.pl.
– Pani Nowak przekroczyła swoje kompetencje, do czego się przyznała. To było ważne. Wycofała się, przeprosiła. To sygnał dla niej i wszystkich pozostałych kuratorów, urzędników publicznych, że muszą być zdyscyplinowani – oznajmiła europoseł PiS.
– Ludzie są zmęczeni pandemią, toczą się dyskusje, czy się szczepić czy nie. My widzimy, że szczepienie przede wszystkim daje gwarancję łagodnego przejścia choroby COVID-19. Ustaliliśmy, że promujemy szczepienia, szczepimy się, rozmawiamy z naukowcami. W związku z tym, wszyscy urzędnicy państwowi muszą w taki sposób się zachowywać – oświadczyła Anna Zalewska.
Czytaj też:
Komisja Zdrowia zaopiniowała projekt weryfikacji szczepieńCzytaj też:
Stowarzyszenie lekarzy postuluje, aby COVID-19 traktować jak grypę