Jak podaje czeski dziennik, na komputerze Milosza Zemana miały pojawić się dziwne pliki, które nie należą do prezydenta. – Patrzyłem z niedowierzaniem, co się tam dzieje, zanim dotarło do mnie, że to hakerski atak – komentował sprawę sam polityk.
Czeska gazeta "Pravo" podała w dzisiejszym wydaniu, że ataku dokonano z amerykańskiego stanu Alabama. Sam prezydent, komentując sprawę stwierdził, że czeski wymiar sprawiedliwości nie ma raczej szans na znalezienie sprawcy.
Prezydent Czech po tym jak odkryła atak, poinformował obsługę techniczną, która zajęła się jego komputerem.
72-letni Zeman zamierza w przyszłym roku ubiegać się o drugą pięcioletnią kadencję prezydencką.
To już nie pierwszy atak na komputery czeskich polityków – na początku 2016 roku hakerzy włamali się na maila premiera Bohuslava Sobotki oraz na jego konto na Twitterze, z którego wysyłali wiadomości, podszywając się pod polityka.
Źródło: Radio Zet / seznam.cz/zpravy