We wtorek Hołownia zorganizował w Końskich konferencję prasową, na której zainaugurował akcję objazdu wszystkich gmin w Polsce, która ma być elementem kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r. Polityk podkreślał, że kluczem do zwycięstwa jest przekonanie osób, które do tej pory nie brały udziału w wyborach lub popierały inną partię.
– To tutaj, a nie tylko na Błoniach Wilanowskich, rzeczywiście decydują się losy Polski, to tutaj ludzie będą się decydować w miastach takich jak Końskie – mówił Hołownia nawiązując do głośnego wywiadu tygodnika "Do Rzeczy" z Grzegorzem Schetyną sprzed kilku lat, w którym to lider PO stwierdził, że "wybory wygrywa się w Końskich:, a nie w Wilanowie".
Starcie z wyborcami
Spontaniczna rozmowa z wyborcami nie należy jednak do najłatwiejszych zadań. Przekonał sie o tym sam Hołownia, który wdał się w kilka ostrych sporów z obywatelami.
Do internetu trafił film, na którym uwieczniono, jak Hołownia przekonuje zebranych, że sytuacja gospodarcza w Polsce się pogarsza. Nie zgodził się jeden z uczestników spotkania.
–Dostałem siedem złotych od tuskowatego podwyżki. Siedem złotych, a teraz dostałem osiemset – mówił poddenerwowany mężczyzna. Hołownia spokojnie odpowiadał, że zapłaci z kolei o czterysta zł więcej na jedzenie czy lekarstwa.
– To zostanie mi jeszcze czterysta – ripostował mężczyzna.
"Pan opowiada bzdury"
To nie jedyne nagranie z udziałem Hołowni podczas jego pobytu w Końskich. Po internecie krąży też film, jak Hołownia dyskutuje z innym mężczyzną, który postanowił bronić Prawa i Sprawiedliwości.
– Pan opowiada bzdury, że PiS nic nie robi. Jest akcyza obniżona na wszystko praktycznie: paliwo, gaz – mówił mężczyzna. Lider Polski 2050 próbował odpowiedzieć, ale mężczyzna mu szybko przerwał.
– Proszę nie opowiadać, że oni kłamią, nic nie robią. Tyle pieniędzy, ile oni włożyli, to Donald Tusk w swoim kryzysie nie zrobił nic – kontynuował mieszkaniec Końskich. Podczas spotkania słychać było okrzyki „jedź pan do domu. Hołownia i Tusk to jedno”.
„Polityka polega na przekonywaniu nieprzekonanych. W Końskich rozmawiałem z ludźmi o odmiennych poglądach. Było trudno, czasem ostro. I dobrze. Usłyszałem wiele mocnych słów, przejmujących historii. Czas, aby polityka zaczęła wreszcie rozwiązywać problemy ludzi, a nie polityków” – napisał na Twitterze sam Hołownia.
Czytaj też:
"Trzeba przekonać nieprzekonanych". Hołownia ujawnia plan na zwycięstwo w wyborachCzytaj też:
Maliszewski: Wysoka inflacja była przez jedną trzecią rządów koalicji PO-PSL