Według ukraińskiej redakcji BBC, na przełomie stycznia i lutego możemy być świadkami zawiązania się nowego sojuszu politycznego i bezpieczeństwa z udziałem Wielkiej Brytanii, Ukrainy i Polski.
Źródła zbliżone do rządu w Kijowie przekazały, że w tym tygodniu do stolicy Ukrainy może przybyć premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson. Wiadomo też, że wizytę w Kijowie złoży 1 lutego premier Mateusz Morawiecki. Według BBC, może to być związane z ogłoszeniem powstania nowego sojuszu.
– Ta opcja jest poważnie rozważana, ale negocjacje trwają, dopracowujemy szczegóły – przekazało źródło w gabinecie prezydenta Ukrainy.
Głównym zadaniem nowego układu ma być przeciwdziałanie rosyjskiemu zagrożeniu i wspólna praca na rzecz przyszłości bezpieczeństwa europejskiego. Tworzenie nowej osi Londyn-Warszawa-Kijów odbywa się na tle zwiększonego zagrożenia na ukraińskich granicach i dostarczania broni na Ukrainę przez Wielką Brytanię – informuje BBC.
Brytyjczycy grożą Rosjanom zaostrzeniem sankcji
Z rządu w Londynie płyną sygnały o możliwości nałożenia kolejnych sankcji na osoby i firmy blisko powiązane z Kremlem w przypadku rosyjskiej agresji na Ukrainę. – Jeśli Rosja podejmie dalsze działania przeciwko Ukrainie, to zaostrzymy system sankcji wymierzonych w firmy i osoby mające najbliższe powiązania z Kremlem – powiedział Simon Clarke, brytyjski sekretarz skarbu.
Od czasu aneksji Krymu w 2014 roku Wielka Brytania nałożyła sankcje na około 180 osób i 48 podmiotów. Na czarnej liście znaleźli się m.in. biznesmeni: Jurij Kowalczuk, Arkady Rotenberg i Nikołaj Szamałow, były oficer KGB Siergiej Czemiezow, sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew i szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksander Bortnikow.
Czytaj też:
Szef unijnej dyplomacji: Ubolewam z powodu decyzji rosyjskich władzCzytaj też:
Eksperci: Amerykańskie sankcje byłyby "koszmarem" dla całej rosyjskiej gospodarki