Szef MZ zaznaczył, że warunkiem koniecznym jest jednak spadek liczby nowych zakażeń koronawirusem (SARS-CoV-2) w kraju do 10 tys. dziennie.
Wśród zniesionych restrykcji będzie można się spodziewać m.in. limitu dla osób niezaszczepionych przeciwko COVID-19.
Zniesienie limitów
Adam Niedzielski przekazał na antenie TVN 24, że cały czas podtrzymuje hipotezę potwierdzającą, że zbliżamy się do końca tej fali pandemii. Tłumaczył, iż jest to hipoteza "oparta na analizie" tego, co już wiemy o Omikronie, w jaki sposób różni się on od poprzednich mutacji wirusa, jeżeli chodzi o oddziaływanie.
– Jest waga prawdopodobieństwa, która mówi, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest ten, że jeśli pojawią się kolejne fale, bo na pewno trzeba się liczyć, że na jesień pojawi się kolejna fala, to one już nie będą tak dolegliwe z punktu widzenia systemu opieki – powiedział szef resortu zdrowia. – Zaczyna się pewna perspektywa wyjścia z sytuacji – zaznaczył.
Działania podczas pandemii
Pytany o to, czy podczas pandemii nie zostało zrobione zbyt mało, Adam Niedzielski stwierdził, że podejmowane decyzje "zawsze odbywały się w jakimś otoczeniu, zawsze były warunkowane różnymi sytuacjami, różnymi konfiguracjami, różnymi siłami politycznymi". – Nie jest sztuką mieć dobre pomysły, tylko sztuką jest mieć dobre pomysły, które są wdrażane – mówił.
Minister odniósł się również do wcześniejszego postulatu ws. obowiązkowych szczepień przeciwko COVID-19 dla poszczególnych grup zawodowych w Polsce. Przyznał, że przymus dla nauczycieli i pracowników służb mundurowych "nie zdobył poparcia większości decydentów", w tym wśród odpowiedzialnych za te zawody resortów. – Wątpliwości, brak argumentów przekonujących spowodowały, że ten obowiązek nie został wprowadzony – oznajmił Niedzielski.
Czytaj też:
Rzućcie wreszcie ten ręcznik!Czytaj też:
Eurostat podał dane o nadmiarowych zgonach. Fatalny wynik Polski