Jeżeli Ministerstwo Zdrowia nie zmieni radykalnie swojej polityki, to czeka nas trzeci kolejny rok z rekordową śmiertelnością.
Nadmiarowe zgony to problem, który dotyczy w ostatnim czasie zdecydowanej większości państw na świecie. Polska odczuwa go jednak w stopniu wręcz ekstremalnym. Wedle opublikowanych w grudniu przez Eurostat danych nasz kraj odnotował od początku pandemii drugi najgorszy wynik spośród wszystkich krajów członkowskich UE. Od marca 2020 r. odnotowano ok. 180 tys. nadmiarowych zgonów, co oznacza, że w niespełna dwa lata Polska straciła nagle tyle samo mieszkańców, ile liczą Gliwice. A ponieważ polska służba zdrowia stosuje niemal te same procedury, już wkrótce będziemy niestety porównywali liczbę ofiar do populacji znacznie większych miast.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.