We wtorek na konferencji prasowej Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że Polska prokuratura zajmie się dokumentowaniem wojennych zbrodni popełnionych przez Rosjan podczas inwazji na Ukrainę. Z prośbą w tej sprawie zwróciła się do Warszawy Prokurator Generalna Ukrainy Irina Wenedyktowa.
W rozmowie z portalem wPolityce.pl szef Solidarnej Polski zaznaczył, że "już samo zbieranie materiału dowodowego ma ogromne znaczenie".
– Próba ośmieszania naszych działań, nie wspominając już o fakcie, że była to inicjatywa ukraińska, jest dla mnie zastanawiająca. Rosyjscy zaborcy mogą być zadowoleni z powodu ataków na polską prokuraturę. Chodzi przecież o utrwalanie świadectw zbrodni, zabójstw dzieci, ludności cywilnej. To poważny proces. Trzeba takie działania prowadzić, by sprawcy wiedzieli, że dokumentowane są ich czyny – powiedział minister sprawiedliwości.
Zbigniew Ziobro poinformował również, że zostały podjęte działania mające na celu zaangażowanie w tę sprawę również innych krajów członkowskich Unii Europejskiej.
– Wystąpiłem do prezydencji francuskiej, byśmy na najbliższej Radzie ds. Wymiaru Sprawiedliwości UE podjęli konkluzje, które ustaliłyby wspólne stanowisko krajów członkowskich jeśli chodzi o pociągnięcie do odpowiedzialności sprawców zbrodni na Ukrainie. Strona francuska, po rozmowie z wiceministrem Sebastianem Kaletą, wstępnie zaakceptowała proponowany przez nas kierunek działań. Jesteśmy na bieżąco w kontakcie z ministerstwami sprawiedliwości wielu państw członkowskich, aby reakcja wymiarów sprawiedliwości państw UE była skoordynowana, spójna i zdecydowana – zapewnił.
Rola Jarosława Kaczyńskiego
Jeszcze przed inwazją 24 lutego Polska mobilizowała kraje Zachodu do pomocy Ukrainie. Jak podkreślił Zbigniew Ziobro, "strategia intensywnego dyplomatycznego działania Polski w sprawie agresji na Ukrainę, to wynik decyzji Jarosława Kaczyńskiego".
– Choć nie występuje on medialnie na pierwszym planie, to jest rzeczywistym kreatorem polityki polskiego państwa w tak newralgicznym obszarze. Również fakt, iż projekt ustawy o obronie Ojczyzny został przyjęty przez Radę Ministrów na dwa dni przed rosyjską inwazją na Ukrainę, nie jest dziełem przypadku. To przygotowywany przez ministra obrony Mariusza Błaszczaka niezwykle obszerny dokument, którego wprowadzenie w życie fundamentalnie wzmocni polskie siły zbrojne – zaznaczył.
Postawa Niemiec
Rozmówca wPolityce.pl zwrócił uwagę, że przez pierwsze dni inwazji Niemcy "lawirowali" i odmawiali podjęcia zdecydowanych gestów wsparcia wobec Ukrainy.
– Dopiero gigantyczny nacisk światowej opinii publicznej i przedstawiane w mediach zbrodnie na ludności cywilnej, zmusiły Niemców do zmiany polityki. Nie wynikało to z potrzeby serca, czy moralnego sprzeciwu wobec zła, lecz z wyrachowania. Zdali sobie sprawę, że dalsze blokowanie twardych działań będzie dla nich oznaczało klęskę wizerunkową i zarzuty politycznej współodpowiedzialności za zbrodnie Putina – zauważył szef resortu sprawiedliwości.
Polityk przypomniał, że Niemcy cały czas importują gaz rurociągiem Nord Stream 1, a banki obsługujące Gazprom nie zostały odcięte od systemu SWIFT.
– Rosja może też działać za pośrednictwem Białorusi, która nie została objęta najsurowszymi ekonomicznymi sankcjami. To wszystko razem rodzi pytania o stosunek Berlina i Brukseli do Rosji. Czy jest tak jednoznaczny i pryncypialny, jak w oparciu o medialne doniesienia, może wydawać się teraz opinii publicznej – skwitował Zbigniew Ziobro.
Czytaj też:
Szef MSZ Węgier: Sbierbank pierwszą ofiarą brukselskiej polityki sankcjiCzytaj też:
Zbrodnie wojenne Rosjan. Trybunał w Hadze wszczął śledztwoCzytaj też:
Rosjanie zabili w Charkowie obserwatorkę OBWE