W obszernym wpisie zamieszczonym we wtorek na platformie X Zbigniew Ziobro przypomniał wydarzenia, które miały miejsce po przejęciu władzy przez rząd na czele którego stoi Donald Tusk.
Zbigniew Ziobro: Zamach stanu w Niemczech?!
Polityk przełożył je jednak na realia niemieckie. Czy u naszego sąsiada byłoby to możliwe? W ocenie byłego ministra sprawiedliwości, zdecydowanie nie.
"Zamach stanu w Niemczech?! Opozycyjna dziś CDU/CSU wygrywa w 2025 r. przyspieszone wybory, tworzy koalicję i przejmuje władzę. Nowy kanclerz z ministrem sprawiedliwości siłą przejmują telewizję ARD, agencję DPA i obalają Federalnego Prokuratora Generalnego, łamiąc niemiecką konstytucję. Lekceważąc prezydenta, odsuwają od orzekania niewygodnych sędziów związkowych, a kanclerz oświadcza na konferencji, że będzie działać wbrew prawu w ramach demokracji walczącej. Minister zapowiada, że usunie z zawodu sędziów, którzy mu się nie podobają, a rząd zaczyna uznawać tylko te wyroki Federalnego Trybunału Sprawiedliwości, które są dla niego korzystne, zaś orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego uznawać przestaje w ogóle. Bundestag i rząd wbrew prawomocnemu wyrokowi sądu odbierają finansowanie politycznym oponentom" – czytamy we wpisie polityka.
To, co niemożliwe w Niemczech, wydarzyło się w Polsce
"Niemożliwe?" – zapytał Zbigniew Ziobro i natychmiast odpowiedział, że w Niemczech nie, ponieważ cały świat uznałby to za zamach stanu. "W Polsce tak, bo to się już stało przy aplauzie Brukseli" – wskazał.
Czy to zamach stanu, niech każdy odpowie sobie sam…" – podsumował były minister sprawiedliwości.
Czytaj też:
"Hybrydowy zamach stanu dokonywany przez Tuska". Lisicki o decyzji PKWCzytaj też:
W Niemczech upadł rząd. Kanclerz Scholz bez wotum zaufaniaCzytaj też:
"Likwidacja mechanizmu demokratycznego". Prezes PiS: Nasza cierpliwość się skończyła