Szef resortu obrony we wpisie w mediach społecznościowych podkreślił, że gdy rozpoczynała się rosyjska inwazja, nikt nie wierzył, że Ukraina będzie stawiać opór przez 168 godzin.
"Nikt. Bądź tego świadomy. Nikt. Ani w Rosji, ani na Zachodzie nie wierzył, że przetrwamy tydzień. Nikt" – napisał Reznikow.
Minister przypomniał, że przed 24 lutego dwie trzecie Ukrainców wierzyła, że ich ojczyzna przetrwa rosyjską inwazję na pełną skalę. Dziś uważa tak niemal 90 proc." Oto wynik bohaterstwa naszych obrońców. Oto efekt profesjonalnych działań naszej komendy" – wskazał.
Reznikow podziękował też wszystkim cywilom, którzy kontynuując swoją pracę sprawili, że "kraj się nie zatrzymał". "Czernichów, Sumy, Konotop, Charków, Mariupol, Chersoń, Mikołajew to forpoczta Europy" – zaznaczył minister obrony Ukrainy.
"To nie wojsko, to zwykli terroryści"
"Nasza armia zniszczyła już tysiące najeźdźców. I tyle wrogiego sprzętu, który można by uzbroić armie kilku państw. Możliwości naszych Sił Zbrojnych rosną, pomoc nadchodzi (...). Nasze asy powietrzne stały się już legendami. Spadochroniarze, piechota, artyleria - wszystko dowodzi, że Ukraińcy są najlepsi" – czytamy dalej.
Minister ostrzegł, że rosyjscy okupanci odnosząc haniebną porażkę zaczęli popełniać zbrodnie przeciwko ludności cywilnej. "Strzelają do szpitali, zabijają kobiety i dzieci. To już nie jest wojsko - tylko zwykli tchórze i terroryści" – napisał dodając, że przed Ukraińcami jeszcze wiele wyzwań, krew, łzy i ból. Podkreślił jednak, że teraz "bardziej niż kiedykolwiek" obrońcy kraju mogą czuć się pewni zwycięstwa.
facebookCzytaj też:
Piekara: Putin już umarł (tylko jeszcze o tym nie wie)Czytaj też:
Ziobro: Kaczyński kreuje politykę państwa w obszarze UkrainyCzytaj też:
Szef MSZ Węgier: Sbierbank pierwszą ofiarą brukselskiej polityki sankcji