Udowadnia ona, że obawy formułowane od lat przez Polskę, czy np. państwa bałtyckie nie były, wbrew pozorom, przejawem rusofobii czy, tym bardziej, szukaniem tematów zastępczych. Lektura książki unaocznia, że tzw. wrażliwość Europy Środkowej na Rosję nie jest przesadzona, że w Rosji wciąż tlą się resentymenty wielkomocarstwowe, a demokratyzacja Rosji jest jednym wielkim oszustwem. W rzeczywistości Rosja nigdy nie pogodziła się z rolą upadłego mocarstwa.
Odbudowa imperium zła
Wydaje się, że już od lat 90. XX wieku czekano tylko w Rosji na pojawienie się ambitnego, silnego, bezwzględnego a zarazem sprytnego i na swój sposób charyzmatycznego przywódcy, który odważy się na odbudowę imperium zła. G. Kasparow ma odwagę wskazać, że dojście do władzy w 1999 r. byłego podpułkownika KGB, było silnym sygnałem, że kraj ten oddala się od demokracji, a resentymenty imperialne będą się tylko nasilać. Kasparow zwraca przy tym uwagę, że na początku W. Putin budował własną pozycje wewnątrz Rosji, bezwzględnie rozprawiając się z przeciwnikami politycznymi, stosując sprawdzoną metodę kija i marchewki. I tylko krótkowzroczni politycy mogli myśleć, że dla W. Putnia celem jest konsolidacja władzy wewnątrz Rosji. Ta pierwsza była warunkiem koniecznym dla osiągnięcia celu zasadniczego, a tym było odwrócenie biegu historii, która bynajmniej nie skończyła się wraz z rozpadem Związku Sowieckiego. Co gorsza, G. Kasparow słusznie wskazuje, że W. Putina do autorytarności i bezwzględności jego władzy pchał nie tylko sentyment za utraconym Związkiem Sowieckim, ale też autentyczna chęć zemsty na zachodnim świecie. Świecie, który obalił jego młodzieńcze dogmaty jak np. podział Niemiec, blok wschodni i odwieczny antagonizm między Wschodem a Zachodem. Wydarzenia z przełomu lat 80-tych i 90-tych XX wieku dla W. Putina były prawdziwą traumą, traumą która jednak nie działała inercyjnie, a wręcz przewinie, obudziła najgorsze instynkty, które przy sprzyjających warunkach mogą się okazać katastrofalne.
Fascynacja Zachodu
Jednak to, co zasługuje na uwagę w książce o złowieszczym tytule, że zima nadchodzi, to nie tyle tendencje i wydarzenia wewnątrz Rosji, które nieuchronnie pchają ją w otchłań bezwzględnego autorytaryzmu, ale też zupełnie niezrozumiała fascynacja świata zachodniego Rosją i osobiście samym Putinem. Umizgi świata zachodniego, który traktował W. Putina partnersko i robił z nim polityczne i gospodarcze deale osłabiały dodatkowo demokratyczną opozycję wewnątrz Rosji. Trudno było przecież ludziom mówić, że rządzi nimi bandyta, skoro do tego bandyty umizgiwali się wszyscy liderzy tzw. wolnego świata: od George’a Busha juniora, przez Baracka Obamę po Angelę Merkel. Co więcej, politycy zachodu nie tylko legitymizowali W. Putina, ale także sowicie go opłacali, wierząc naiwnie, że euro i dolary płynące do Moskwy wspierają budowanie tamtejszej demokracji. Zachód na potęgę kupował od Rosji ropę, gaz i węgiel, zapewniając jednocześnie dostęp Rosji do rynków finansowych, wspierając jej przemysł wydobywczy i robiąc z nią wiele innych interesów. Można powiedzieć, parafrazując definicję "appeasementu" Winstona Churchilla, że przywódcy świata zachodniego karmili krokodyle w nadziei, że te zjedzą ich na końcu. G. Kasparow nieprzypadkowo sięga po zdyskredytowane pojęcie appeasementu, odnosząc się w ten sposób do zasad, w myśl których alianci starali się ułagodzić i zaspokoić życzenia Hitlera w nadziei, że ten się uspokoi i opamięta. W opinii byłego szachowego mistrza świata W. Putin jest Hitlerem naszych czasów, a polityka liderów świata zachodu jest podobnie krótkowzroczna i skończy się tragicznie.
W opinii G. Kasparowa świat zachodni żyje w dekadenckiej złudzie pozoru demokracji. Rozmaitego rodzaju mnożenie przymiotników demokracji (liberalna, deliberatywna, unijna, proceduralna, seksualna itp.) powoduje, że traci sens sam rzeczownik. To właśnie robią układający się z Putinem przywódcy zachodu, ślepo zapatrzeni w budowanie prosperity własnych społeczeństw i naiwną wiarę, że za pieniądze można kupić wszystko, w tym demokrację, światowy pokój i społeczny spokój. Kasparow wskazuje, że nawet dramatyczne doświadczenia jak chociażby atak Rosji na Gruzję z 2008 r. nie robiły wrażenia na zachodzie, który polityką ustępstw w rzeczywistości pozawalał Putinowi na więcej.
Ukraina – anty-Rosja
Zdaniem G. Kasparowa, na co dziś trzeba zwrócić szczególną uwagę, batalia o demokratyczną Rosję odbędzie się na Ukrainie. Ukrainie, której Rosja, a zwłaszcza Putin szczerze nienawidzi i którą traktuje jako wręcz anty-Rosję. Zima dla Europy będzie miała miejsce na bezkresnych stepach Ukrainy, na której odbędzie się wcześniej lub później walka o demokrację XXI wieku. G. Kasparow w swojej książce nie tylko kreśli gramatykę odradzającego się imperium zła, ale też radzi co zrobić, by zło nie rozlało się po Europie, by w walce dobra i zła, zwyciężyło to pierwsze. W jego opinii konieczne się pewne kroki, w tym 1) wojskowe wsparcie dla Ukrainy, 2) odcięcie Rosji od zachodniego inwestowania i pompowania pieniędzy w tamtejszą maszynę neoimperializmu, 3) odcięcie Rosji od międzynarodowego ładu dyplomatycznego, w tym wyrzucenie jej ze wszystkich organizacji, 4) zablokowanie narzędzi dezinformacji reżimu W. Putina, 4) zastąpienie rosyjskich surowców, w tym ropy i gazu, surowcami alternatywnymi. Jednak kluczowe, w opinii Kasparowa, ma uświadomienie sobie przez Zachód, że pokój kosztuje, że nie można naiwnie wierzyć w rosyjską demokrację robiąc jednocześnie interesy z dyktatorem.
Autor jest podsekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.