W ocenie szefa klubu Prawa i Sprawiedliwości odwaga i determinacja premierów Polski, Czech i Słowenii, którzy udali się we wtorek w podróż do Kijowa, zaskoczyła świat.
– Zapadły tam ważne decyzje, ale także był niezwykle ważny apel o to, aby przejść od słów do czynów i nie tylko wspierać Ukrainę za pomocą transportów humanitarnych czy uzbrojenia. Jest apel, aby na terenie Ukrainy zorganizować misję pokojową Organizacji Narodów Zjednoczonych lub NATO – powiedział w Sejmie. – To będzie jeszcze przedmiotem dyskusji – dodał Terlecki.
Terlecki poinformował, że teraz na temat misji pokojowej odbędzie się "poważna dyskusja". Przypomniał, że Rosja dysponuje prawem weta w Organizacji Narodów Zjednoczonych, co zmusza do poszukiwania "innych rozwiązań".
– Pamiętajmy, że to propozycja misji pokojowej, więc myślę, że można by znaleźć do takiego pomysłu komplet głosów członków NATO – ocenił polityk.
Terlecki: Niekorzy są przerażeni perspektywą braku gazu
Poproszony o ocenę zaangażowania Unii Europejskiej w rozwiązanie kryzysu Terlecki stwierdził, że nie wszyscy są zaangażowani na tym samym poziomie.
– Jest, jak jest, tzn. jedni są gotowi rzeczywiście działać i zabiegać o to, żeby Rosja odczuła boleśnie najazd na Ukrainę, a inni są przerażeni perspektywą braku gazu i zwlekają z decyzjami – powiedział wicemarszałek Sejmu.
Ryszard Terlecki poinformował również, że Polska zabiega o wstrzymanie transportu TIR-ów z Rosji przez Białoruś.– To jest decyzja Unii Europejskiej, która powinna być bezwzględnie podjęta – skwitował.
Czytaj też:
Trzaskowski: Uchodźcy w Polsce to problem całej EuropyCzytaj też:
Kaczyński w Kijowie. W Brukseli nie wszyscy byli zachwyceniCzytaj też:
Pieskow: Takie rozwiązanie może być postrzegane jako pewien kompromis