Rosyjska inwazja na Ukrainę, która negatywnie wpłynęła m.in. na światowe rynki żywności i energii, może również wywrzeć poważny i negatywny wpływ na walkę z kryzysem klimatycznym - ostrzegł w poniedziałek szef ONZ.
Sekretarz generalny ONZ António Guterres, w komentarzu dla The Economist Sustainability Summit, powiedział, że "konsekwencje rosyjskiej wojny na Ukrainie mogą doprowadzić do wstrząsu na światowych rynkach żywności i energii, włącznie z poważnymi implikacjami dla globalnej agendy klimatycznej”.
– Ponieważ gospodarki najważniejszych państw na świecie realizują strategię "wszystko powyżej” w celu zastąpienia rosyjskich paliw kopalnych, środki krótkoterminowe podejmowane w tej chwili mogą stworzyć długoterminową zależność od paliw kopalnych – dodał.
Raport ONZ
Główny raport ONZ, opublikowany w zeszłym miesiącu, wykazał, że skutki zmian klimatycznych spowodowanych przez człowieka są większe niż wcześniej sądzono. Eksperci ostrzegają przed katastrofalnymi skutkami dla klimatu, jeśli średnia roczna temperatura na świecie wzrośnie o 1,5 stopnia Celsjusza.
Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę ceny kluczowych produktów rolnych wytwarzanych w regionie poszybowały w górę. Największym problemem jest obecna cena pszenicy. Zagrożone są dostawy z Rosji i Ukrainy, które łącznie stanowią prawie 30 proc. światowego handlu pszenicą. Na początku tego tygodnia światowe ceny pszenicy osiągnęły najwyższy poziom w historii.
Kolejnym poważnym problemem jest dostęp do nawozów, która są niezbędne dla rolników, aby mogli oni osiągnąć swoje cele produkcyjne w zakresie upraw. Ich ceny również biją rekordy, a spowodowane jest to zastopowaniem eksportu z Rosji. Produkcja w Europie spadła również z powodu rosnących cen gazu ziemnego, kluczowego składnika nawozów azotowych, takich jak mocznik. Rosną też ceny kukurydzy, soi i olejów roślinnych.
Kryzys rosyjsko-ukraiński spowodował również wzrost cen ropy naftowej w ciągu ostatniego miesiąca, co doprowadziło do rekordowego poziomu cen benzyny w Stanach Zjednoczonych. Chociaż od tamtego czasu ceny zmalały w stosunku do ostatnich szczytów, ropa poszybowała w czwartek ponownie powyżej 100 dolarów za baryłkę.
Czytaj też:
Władze Ukrainy stworzą uczniom nauczanie zdalneCzytaj też:
Szef MEiN: W polskich szkołach mamy 81,3 tys. uczniów z UkrainyCzytaj też:
Prezydent Duda spotkał się z szefem CIA Williamem Burnsem