Pęk: Wtedy będziemy mieć powtórkę z II wojny światowej

Pęk: Wtedy będziemy mieć powtórkę z II wojny światowej

Dodano: 
Marek Pęk (PiS)
Marek Pęk (PiS) Źródło: PAP / Tomasz Gzell
– Jeśli kolejny raz zwycięży w Europie zimna kalkulacja czysto biznesowa, będziemy mieć powtórkę z II wojny światowej, kolejne osamotnione kraje będą poddawać się takiej agresji. To wielkie wyzwanie dla Europy – twierdzi Marek Pęk.

W rozmowie z TVP Pęk był pytany m.in. o postawę Węgier. Polityk podkreśla, że Wiktor Orban nie sprzeciwia się wszelkim sankcjom. – On rzeczywiście ma wielki problem z uniezależnieniem się od rosyjskich źródeł energii i trzeba to spróbować zrozumieć. Węgry i Orban nie są kluczowe w tej układance – zauważa wicemarszałek Senatu.

– W sporach z UE zawsze mogliśmy liczyć na Węgry. A tu jest trochę inaczej. Cierpliwie bym poczekał. Wybory były parę dni temu, retoryka wyborcza zawsze jest specyficzna. Jak kurz opadnie będziemy przekonywać Orbana. Wszyscy chcielibyśmy by Europa mówiła jednym głosem w sprawie sankcji. Prawda jest taka, że głównymi hamulcowymi są Niemcy i Francja, wielcy gracze, którzy realizują swoją, egoistyczną politykę – mówił.

Presja na Niemcy

Pęk stwierdził, że lider PO mógłby wykorzystać w obecnej chwili swoje kontakty w obecnej sytuacji. – Dobrze by było by Donald Tusk z takimi samymi apelami jak w sprawie Węgier, zwrócił się do Niemiec. Zawsze był politykiem proniemieckim, miał tam dobre notowania, wpływy. Mógłby więc wreszcie coś dobrego dla Polski zrobić – stwierdził.

Na uwagę Krzysztofa Ziemca, że warto zauważyć, że Niemcy, choć wolno, jednak zmieniają zdanie w sprawie Rosji, polityk PiS powiedział:"Ale pod jaką presją".

Proszę popatrzeć na tą wielką ofensywę Mateusza Morawieckiego w Brukseli, Berlinie, Paryżu. To zaczyna przynosić efekty, ale stanowczo za wolno i niewystarczające. Widzimy, że sankcje są niewystarczające, że rubel odzyskał swoją wartość. Zdjęcia jakie wczoraj widzieliśmy, zdjęcia jakich nie widzieliśmy od czasów obozów koncentracyjnych, Katynia, jawne ludobójstwo, jeśli to nie otrzeźwi graczy świata zachodniego, będzie tylko gorzej. Wydawało się decydentom UE, że po 1945 r. mamy zamkniętą sprawę konfliktu zbrojnego, wojny w tradycyjnym rozumieniu. Na naszych oczach bankrutuje tez przekonanie, że imperialną Rosję można oswoić. Nic bardziej błędnego – mówił.

Czytaj też:
Przewodniczący Dumy: Zachód zainscenizował Buczę, żeby zdyskredytować Rosję
Czytaj też:
Niemcy nie przekażą Ukrainie wozów bojowych. Gmyz: Łagodnie rzecz ujmując...

Źródło: TVP
Czytaj także