Ekspertka komentowała ostatnie decyzje Unii Europejskiej dotyczące stosunków z Rosją. We wtorek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła piąty pakiet sankcji. Jego głównym elementem jest wprowadzenie embarga na rosyjski węgiel. Zdaniem Bonikowskiej, to dobry kierunek działań.
– Oczekuję, że te sankcje będą przyjęte i że nie będzie to ostatnie słowo. Oczywiście idą coraz głębiej, ten piąty pakiet sankcji jest już znacznie szerszy niż pierwszy i widać postęp, ale to nie wygra wojny – powiedziała dr Małgorzata Bonikowska na antenie Polskiego Radia 24.
Szokujące dane
Bonikowska odniosła się także do danych zaprezentowanych przez szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella. Urzędnik wskazał, że od początku wojny Unia Europejska zapłaciła za rosyjską energię 35 mld euro, a Ukrainie przekazała 1 mld euro na uzbrojenie się.
– Te dane są szokujące. (..) To bardzo dobrze ilustruje z czym tak naprawdę boryka się Zachód, a zwłaszcza Europa. A boryka się z konsekwencjami tej błędnej polityki, prowadzonej przez ostatnie kilkanaście lat, która była po prostu obliczona na związanie Rosji z Europą w nadziei na to, że Moskwa bardzo skutecznie zniechęci się do atakowania Europy – oceniła ekspertka.
Gość rozgłośni podkreśliła, że na zachodzie Europy dominowało myślenie, które zakładało, że "im więcej biznesowych relacji i projektów, tym mniejsza będzie chęć Kremla - niezależnie od tego, kto by tam rządził - na atakowanie, deptanie i niszczenie". Okazało się jednak, że prowadząc taką politykę "Europa się przeliczyła".
– Tak naprawdę wszystkie transakcje i cały biznes, który był robiony z rosyjskim państwem dopomógł w odbudowie potęgi Rosji i teraz się to obraca przeciwko nam – oceniła ekspertka.
Czytaj też:
Romaszewska: Łukaszenka obawia się kłopotów z powodu wojnyCzytaj też:
Szef rosyjskiego wywiadu: Nazistowscy dyktatorzy mogą przejąć władzę w Europie i USACzytaj też:
Bezcenne skarby zatrzymane na granicy. Rosja wściekła po decyzji Finlandii