W kolejnym nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych, Zełenski apelował do społeczności międzynarodowej o dostawy broni dla Ukrainy. – Wojna Rosji przeciwko naszemu narodowi może zakończyć się zwycięstwem wolności o wiele szybciej, niż myśli wielu na świecie, jeżeli Ukraina po prostu dostanie broń, której listę dostarczyliśmy – mówił polityk.
Prezydent stanowczo stwierdził również, że wszelkie opóźnienia w dostawach będą oznaczały wspieranie Moskwy.
Zełenski podkreślił też potrzebę zaostrzenia sankcji wobec Rosji. – Uważam miękkość, z jaką niektórzy na Zachodzie wciąż traktują Rosję, za błąd – stwierdził prezydent Ukrainy.
– Wiemy, kto stale próbuje łagodzić propozycje sankcji i uczynimy wszystko, co w naszej mocy, aby w końcu Europa zrozumiała: tak czy inaczej będziecie musieli wprowadzić naprawdę zasadnicze i naprawdę silne, a nie częściowe, sankcje przeciwko Rosji – tłumaczył.
Ukraina o krok bliżej UE
Podczas piątkowej wizyty w Kijowie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wręczyła prezydentowi Zełenskiemu dokumenty potrzebne do nadania Ukrainie statusu państwa kandydującego do UE.
Podczas rozmowy z ukraińskim prezydentem szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała, że UE będzie wspierać Ukrainę na drodze do członkostwa we Wspólnocie, tak aby ukończenie pierwszego etapu akcesji trwało „tygodnie, a nie lata”. Szefowa KE podkreśliła, że proces ten został nieco przyspieszony z powodu wojny.
– Rosja pogrąża się w gospodarczej, finansowej i technologicznej zapaści, podczas gdy Ukraina maszeruje w kierunku europejskiej przyszłości – powiedziała von der Leyen. Josep Borrell, szef polityki zagranicznej UE, dodał, że ponad 7 mln euro przeznaczono na wsparcie Ukrainy w gromadzeniu i przedstawianiu Międzynarodowym Trybunałowi Karnemu dowodów zbrodni wojennych. Borrell wspomniał również, że delegaci UE wkrótce powrócą do stolicy Ukrainy i wierzy, że pozostałe ambasady pójdą w ich ślady.
Czytaj też:
"Europa nigdy nam tego nie zapomni". Schetyna uderza w PiS