"Poczekam na prezentację raportu i sama wyciągnę wnioski. Nie jestem pełna wiary w słowa, ale w dokumenty. Chciałabym zobaczyć coś, co spełnia wymagania wiarygodnego dokumentu. Dziś, w oficjalnych publikatorach, tymi dokumentami są raport Anodiny i raport Millera. To wstyd" – mówi w rozmowie z Interią Małgorzata Wassermann, córka Zbigniewa Wassermanna, który 12 lat temu zginął w Smoleńsku.
"W dniu 11 kwietnia 2022 r. o godzinie 11.00 w siedzibie Departamentu Wojskowych Spraw Zagranicznych przy ul. Puławskiej 4a w Warszawie odbędzie się konferencja Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego. Podczas tego spotkania zostanie zaprezentowany Raport z badania zdarzenia lotniczego z udziałem samolotu Tu 154 M nr 101 nad lotniskiem Smoleńsk Siewiernyj na terenie Federacji Rosyjskiej" – poinformowano w ubiegłym tygodniu.
Narasta zniecierpliwienie
Parlamentarzystka PiS zaznacza, że z optymizmem patrzy na prace prokuratury: "One oczywiście się przedłużają, ale mam takie poczucie, że jest to robione na najwyższym możliwym poziomie".
We wtorek Wassermann spotkała się w prokuraturze z innymi członkami rodzin smoleńskich: "Mam wrażenie, że u tych osób zniecierpliwienie wciąż jest duże. Zastanawiają się, dlaczego ciągle brakuje konkretów. Ja natomiast inaczej zrozumiałam to spotkanie w prokuraturze. Informacja o tym, że zajmują się tym specjaliści z całego świata, którzy badają największe katastrofy, daje nadzieję, że ostateczna odpowiedź będzie niepodważalna. Prokuratorzy wyraźnie tłumaczyli, że długie postępowanie wynika z dramatycznie kiepskiej jakości dowodów przekazanych do badania. Prokurator prowadzący powiedział, że 27 lat pracuje w zawodzie, ale czegoś takiego jeszcze nie widział. Ale skoro mimo tych wszystkich przeszkód udało się nakłonić tak dobrych biegłych do zajęcia się tą sprawą, jest nadzieja".
"W opiniach częściowych prokuratury jest mowa o materiale wybuchowym. Możemy uciekać od tego tematu, ale to jest" – mówi posłanka PiS.
Czytaj też:
Premier i prezes PiS złożyli kwiaty na grobach współpracowników Lecha KaczyńskiegoCzytaj też:
"Kiedy zamknę oczy, widzę trumny Pary Prezydenckiej". Poruszające słowa prezydenta