W internecie pojawiło się nagranie z tragicznego wypadku, do jakiego doszło w czwartek na S8. W efekcie zderzenia z barierką zginął 26-letni motocyklista. O sprawie poinformował portal Onet.pl. Tragiczny wypadek został zarejestrowany przez kamerę zainstalowaną w ciężarówce, która zjeżdżała z węzła. Nagranie opublikował następnie portal tvp.info.
Z relacji serwisu wynika, że Gersdorf i jej mąż Bohdan Zdziennicki nie uczestniczyli bezpośrednio w wypadku, ale byli jego świadkami. Również ten portal potwierdza, że odjechali z miejsca zdarzenia, nie próbując udzielić nikomu pomocy i nie wykonując żadnego telefonu alarmowego.
Gersdorf: Jesteśmy szykanowani
W sobotę Małgorzata Gersdorf zabrał głos w materiale "Faktów” TVN. Była I Prezes Sądu Najwyższego poinformowała, że jej i mężowi został odebrany samochód.
– My jesteśmy szykanowani. Mamy zabrany samochód. Koleżanka, która z nami jechała, miała cztery godziny zabraną komórkę. Byliśmy osiem godzin wczoraj w prokuraturze w Suwałkach, taksówką jadąc, bo nie mamy samochodu – słyszymy w fragmencie wyemitowanego nagrania.
"Dowiedziałam się z internetu"
Wcześniej prawnik udzieliła wypowiedzi dla portalu RMF FM i stacji Polsat News.
– W drodze do Augustowa, gdzie dotarliśmy ok. 14, odwiedzając po drodze kilka miejscowości z grobami bliskich, w pewnym momencie zarejestrowaliśmy jakiś przelatujący kawałek blachy czy gumy, który uznaliśmy za oderwaną część przejeżdżającej ciężarówki i to wszystko – zapewnia sama Gersdorf w rozmowie z radiem.
W rozmowie z Polsat News stwierdziła, że trudno jej m.in. określić miejsce, w którym doszło do wypadku ze względu na to, że "przysypiała".
Była I prezes SN dodała, że o całej sprawie dowiedziała się z internetu.