W listopadzie 2015 roku prezydent ułaskawił byłych szefów CBA. Jak orzekł dziś Sąd Najwyższy, prawo łaski obowiązuje tylko wobec osób skazanych prawomocnym wyrokiem. Z decyzją nie zgodzili się już prezydencki rzecznik, Krzysztof Łapiński i wiceszef kancelarii prezydenta, Paweł Mucha. Krótki komunikat wydał też sam ułaskawiony przez prezydenta, Mariusz Kamiński.
"W związku z wydaną w dniu dzisiejszym uchwałą Sądu Najwyższego, uważam, że w świetle obowiązujących przepisów prawa, żaden Sąd, w tym Sąd Najwyższy nie ma uprawnień do oceny konstytucyjnych prerogatyw Prezydenta RP. Sąd Najwyższy wydając takie rozstrzygnięcie sam stawia się ponad prawem." - czytamy.
Sąd zaznaczył, że byli szefowie CBA zostali ułaskawieni w momencie, kiedy nie byli prawomocnie skazani i w związku z tym działanie prezydenta nie ma skutków prawnych. – Zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności nie wywołuje skutków procesowych – podkreślił sąd.
Czytaj też:
Łapiński: Polska potrzebuje demokracji, a nie sędziokracji
Czytaj też:
Mucha mocno o decyzji SN
Źródło: se.pl