Skandaliczne słowa padły podczas czwartkowej debaty nad sprawozdaniem Komisji o rządowym projekcie ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich. Posłanka Lewicy Katarzyna Kotula w pewnym momencie wystąpienia wdała się w dyskusję z posłem Solidarnej Polski Tadeuszem Cymańskim, który był na sali.
– Panie pośle, jak pan wychowa kilkuset uczniów tak jak ja, to naprawdę będziemy mogli porozmawiać na równym poziomie – mówiła posłanka.
Sam Cymański jest ojcem wielodzietnej rodziny i właśnie do tego faktu Kotula nawiązała w swojej kolejnej wypowiedzi. – Panie pośle, chciałabym powiedzieć, że to nie sztuka iść w ilość, ale sztuka iść w jakość – stwierdziła poseł Lewicy.
Kotula przeprasza, sprawą zajmie się komisja
Wypowiedź Kotuli o dzieciach Cymańskiego wywołała olbrzymie emocje, a politycy i dziennikarze nie kryli oburzenia postawą lewicowej poseł. W czwartek wieczorem polityk przeprosiła posła Solidarnej Polski, przyznając, że były to "niepotrzebne słowa, które padły w bardzo emocjonalnej debacie".
– Dzieci nie powinny być nigdy wciągane w debatę polityczną, nie powinny stać się częścią polityki, którą uprawiamy na Wiejskiej – mówiła Kotula w rozmowie z PAP.
Posłowie SP zdecydowali się jednak złożyć wniosek do Komisji Etyki Poselskiej, o czym poinformował polityk SP, wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. "Niesamowite chamstwo. Jutro złożymy w tej sprawie wniosek do Komisji Etyki. To prawdziwa twarz lewicy…" – pisał w czwartek Ozdoba.
"Kotula wczoraj przeprosiła Cymańskiego. Szkoda, że dopiero po oburzeniu mediów, złożeniu wniosku do Komisji Etyki przez Solidarną Polskę i Jacka Ozdobę. I szkoda, że Lewica, Anna Maria Żukowska (posłanka Lewicy - red.) od razu nie zareagowali i nie odcięli się od tych obrzydliwych słów o rodzinach wielodzietnych" – skomentował sytuację radny PiS ze Szczecina Dariusz Matecki.
Czytaj też:
PiS na czele, stabilne poparcie dla partii politycznychCzytaj też:
"Niebywały skandal". Fala komentarzy po uhonorowaniu Gronkiewicz-Waltz