Liczba salafitów przebywających w Niemczech wzrosła w ciągu roku o 1 350 osób, do 9 700. Wraz z innymi ruchami liczbę osób określanych jako "islamiści" niemieckie służby szacują na 24,4 tys. Aż 680 islamistów określanych jest przez policję jako "osoby stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa". - Musimy liczyć się z kolejnymi zamachami w Niemczech, przeprowadzanymi przez pojedynczych terrorystów lub grupy terrorystyczne - powiedział Hans-Georg Maassen.
W zeszłym roku w Niemczech doszło do pięciu terrorystycznych zamachów. W najpoważniejszym z nich - w grudniu w Berlinie zginęło 12 osób, a ponad 50 zostało rannych. Jednocześnie służbom udało się zapobiec siedmiu atakom terrorystycznym. Szef kontrwywiadu stwierdził, że coraz częściej zamachów dokonują lub je planują nieletni. W lutym 15-latka ugodziła nożem policjanta na dworcu w Hanowerze a 13-letni chłopiec planował zamach bombowy na jarmark bożonarodzeniowy. De Maiziere, szef resortu spraw wewnętrznych zapewnił, że władze zaostrzyły przepisy prawa i osoby uznane za niebezpieczne deportowane są do krajów pochodzenia.