Z "wpływowym politykiem PiS" rozmawiał serwis Wirtualna Polska. – To typowa kaczka dziennikarska – ocenia rozmówca Wp.pl, który dodaje, że faktycznie Lech Wałęsa dostał zaproszenie na spotkanie, tak samo jak inni byli prezydenci oraz 800 gości w sektorze VIP-ów, ale nie było mowy o niczym więcej.
Polityk podkreśla, że Wałęsa będzie słuchać przemówienia Donalda Trumpa z pierwszego rzędu, ale nie jest to w żaden sposób równoznaczne z zaproszeniem go do indywidualnego spotkania.
W podobnym tonie głos w sprawie zabrał wicemarszałek Senatu Adam Bielan.
O spotkaniu Trumpa z Wałęsą pisał wcześniej dziennikarz serwisu Onet.pl, według którego strona amerykańska miała szukać możliwości zorganizowania spotkania prezydentów. Andrzej Stankiewicz powoływał się na informacje współpracownika Wałęsy Krzysztofa Pusza.
Czytaj też:
Lech Wałęsa spotka się z Donaldem Trumpem