W nagraniu opublikowanym na Telegramie Stremousow, zastępca szefa anektowanego przez Rosję Chersonia, publicznie zbeształ generałów i ministrów zasiadających w Moskwie za niezrozumienie problemów na froncie.
– Rzeczywiście, wielu mówi: gdyby byli ministrem obrony, który pozwolił na taki stan rzeczy, jako oficerowie powinni się zastrzelić – stwierdził. – Ale słowo "oficer" to dla wielu niezrozumiałe pojęcie – dodał.
Zwrócił również uwagę, że rosyjscy żołnierze "w obronie swojego kraju trwali na swoich pozycjach aż do śmierci", przeciwstawiając swój heroizm "niekompetentnym dowódcom wojskowym" w Moskwie.
– Ministerstwo Obrony to nie tylko ministrowie, generałowie, skorumpowani szabrownicy i różne inne szumowiny, ale wszyscy ci bohaterowie, którzy oddali życie w obronie Rosji – powiedział.
Stremousow pochwalił przywódcę Czeczenii Ramzana Kadyrowa, który również publicznie skarcił najwyższe kierownictwo Rosji. – Zgadzam się, dobra robota – oświadczył.
Seria porażek Rosji na Ukrainie
Agencja Reutera zwraca uwagę, że taka otwarta i obraźliwa krytyka z wewnątrz systemu jest niezwykle rzadka we współczesnej Rosji.
Po ponad siedmiu miesiącach wojny na Ukrainie, najbardziej podstawowe cele wojenne Rosji wciąż nie zostały osiągnięte, podczas gdy siły rosyjskie poniosły w ostatnich miesiącach serię porażek na polu bitwy, zmuszając prezydenta Władimira Putina do ogłoszenia częściowej mobilizacji.
Minister obrony Siergiej Szojgu, jeden z najbliższych sojuszników Putina, został mianowany w 2012 r. Ich związek był tak bliski, że obaj mężczyźni regularnie spędzali razem wakacje w lasach i górach Tuwy, republiki autonomicznej w azjatyckiej części Rosji, z której pochodzi Szojgu – podkreśla Reuters.
Czytaj też:
Ilu Rosjan udało się zmobilizować do wojska? Szojgu podał liczbę