– Jeżeli Federacja Rosyjska przeprowadzi mobilizację jakościową, wyposaży swoje zgrupowania w środki techniczne i zaawansowaną broń, to działania wojenne wejdą w kluczową fazę – powiedział Tertel, cytowany w poniedziałek przez rosyjską agencję RIA Novosti.
– Według naszych szacunków punkt zwrotny nastąpi między listopadem tego roku a lutym przyszłego roku – dodał szef KGB Białorusi, jedynego postsowieckiego państwa, które zachowało nazewnictwo komunistycznej bezpieki.
Łukaszenka oczekuje przybycia rosyjskich żołnierzy
W poniedziałek prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka poinformował, że w związku z eskalacją sytuacji na zachodnich granicach Państwa Związkowego Białorusi i Rosji, uzgodnił ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Władimirem Putinem rozmieszczenie wspólnej grupy wojsk na terytorium Białorusi.
Mówi się o przerzuceniu do kraju Łukaszenki nawet 20 tys. rosyjskich żołnierzy.
Szef MON Białorusi: Nie prowokujcie, to wojny nie będzie
Białoruski minister obrony Wiktar Chrenin oświadczył wczoraj, że Białoruś nie pójdzie na wojnę z sąsiadami pod warunkiem, że nie będą jej prowokować.
– Nie chcemy toczyć wojny z Litwinami czy Polakami, nie mówiąc już o Ukraińcach. Jeśli nie podejmiecie złych kroków, to nie będzie wojny – powiedział.
Wezwał też Ukrainę, aby nie prowokowała strony białoruskiej i nie rozpowszechniała fałszywych informacji o rzekomo zbliżającym się ataku Mińska.
MSZ odradza Polakom podróże na Białoruś
Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało w poniedziałek, że z uwagi na wzrost napięcia, działania wojenne w regionie i powtarzające się przypadki aresztowań obywateli RP, odradza Polakom podróże na Białoruś.
"W razie pogorszenia sytuacji, zamknięcia granic i niespodziewanych sytuacji ewakuacja może być utrudniona" – przekazał resort.
Czytaj też:
Łukaszenka ostrzega Ukrainę przed atakiem na Białoruś