Problem w tym, że dzisiaj Stolica Apostolska proponuje masonom… dialog i współpracę. Co takiego się stało, że dawni przeciwnicy stali się nagle pożądanymi partnerami?
27 września we włoskim mieście Terni, które leży ok. 100 km na północ od Rzymu, Wielki Wschód Italii z wielką pompą celebrował otwarcie nowego wejścia do swojej siedziby przy Via Roma. W masońskiej uroczystości wziął miejsce biskup miejsca, Francesco Soddu. Hierarcha osobiście przytrzymywał trójbarwną wstęgę, którą przeciął Wielki Mistrz Stefano Bisi. Następnie, już w siedzibie loży, a konkretnie w jednej ze znajdujących się tam „świątyń” (sic!), wygłosił krótkie przemówienie, zwracając uwagę na „wartość dialogu” oraz wskazując na dostrzeganą przez siebie konieczność „przezwyciężania wzajemnych uprzedzeń”. Wreszcie bp Soddu wysłuchał długiej mowy Wielkiego Mistrza, który fetował m.in. rocznicę przełamania murów bramy Porta Pia 20 września 1870 r., co położyło kres Państwu Kościelnemu. Jak wskazywał Bisi, tamtego dnia Włochy zostały „wyzwolone” od władzy papieży.
Biskup Francesco Soddu nie jest anonimowym hierarchą. Przez wiele lat kierował jako dyrektor narodową Caritas Italiana. W 2022 r. otrzymał święcenia biskupie m.in. od sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu. Jak wyjaśniły później służby prasowe diecezji, bp Soddu pojawił się przy Via Roma w ramach synodalności propagowanej przez papieża Franciszka. Udział biskupa w masońskiej uroczystości wywołał duże poruszenie w konserwatywnych mediach. To zrozumiałe, ale tak naprawdę nie mamy do czynienia z niczym nowym. Stosunek Watykanu do wolnomularstwa jest w ostatnich latach diametralnie inny niż w przeszłości. Franciszek idzie w ślady papieża Pawła VI, który po Soborze Watykańskim II podjął decyzję o nawiązaniu z masonerią bliskich stosunków. Po kolei jednak.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.