"Jestem zbulwersowany..."
"Jestem zbulwersowany, że to, co jest normą w Gdańsku, Łodzi czy w Warszawie (biopsje i punkcje bez bólu), nie jest praktyką w kilku poważnych ośrodkach w Polsce. Tam małe dzieci przechodzą traumatyczne zabiegi punkcji lędźwiowej i biopsji szpiku bez znieczulenia ogólnego" – alarmuje Liroy-Marzec i dodaje, że ból sprawiany dzieciom podczas takich zabiegów jest niewyobrażalny.
"Pozostawia on traumę często na całe życie. Dodatkowo, dziecko nie poddane znieczuleniu ogólnemu stanowi podczas takiego zabiegu zagrożenie dla samego siebie… Wrzeszczy wniebogłosy, rzuca się, wije się, bije, kopie. Wykręca się na wszystkie strony. W przerażeniu bezskutecznie próbuje uciec od przeraźliwego bólu. Pacjent nieświadomie naraża własne bezpieczeństwo, ryzykując uszkodzenie ciała, rany, traumatyczne nakłucia (z wprowadzeniem krwi obwodowej do płynu mózgowo rdzeniowego" – pisze dalej poseł.
Liroy-Marzec podkreśla, że jeśli u pacjenta nie występują istotne przeciwwskazania, nie ma żadnych powodów aby odstąpić od znieczulenia ogólnego. "Poza wygodą szpitala i łatwiejszą organizacją" – dodaje.
Poseł kończy swoją interpelację pytaniem: "Czy i kiedy skończy Pan raz na zawsze z tą barbarzyńską praktyką?".