W rozmowie z "Super Expressem" polityk Lewicy komentował też trwający objazd Polski w wykonaniu prezesa PiS. – Jak patrzę na tego Kaczyńskiego, to on jak się wypowiada, to tak sapie, jest taki jakby w ogóle oderwany od rzeczywistości. Mnie bierze trochę obrzydzenie – mówił.
Jak dodał, jego obrzydzenie jest powodowane faktem, że patrzy na polityka, który "w taki bardzo bezceremonialny sposób obraża ludzi, obraża kobiety, obraża mężczyzn".
– Ja nie wiem, co musi mieć w głowie Mateusz Morawiecki, który siedzi na tym spotkaniu, a Jarosław Kaczyński tak na niego pokazuje. No dajmy na to taki premier Morawiecki mógłby być kobietą i ten Mateusz Morawiecki, premier polskiego rządu, władza administracji publicznej, najważniejsza, można powiedzieć, od strony wykonawczej osoba w państwie i on po prostu się z tego śmieje. No ja na miejscu takiego Morawieckiego to bym demonstracyjnie wstał i powiedział... "Chłopie, weź się opanuj" – stwierdził.
Trela: Ziobro szantażuje Kaczyńskiego
Trela opowiadał o sporze, jaki ma narastać między PiS a Solidarną Polską. Jego zdaniem Zbigniew Ziobro "szantażuje" Kaczyńskiego.
– Zbigniew Ziobro macha szabelką i pokazuje – ja wam jako dobry szeryf pokażę rozwiązania – i jeszcze jest tak, że Zbigniew Ziobro szantażuje Jarosława Kaczyńskiego. Jeszcze jest tak, że Zbigniew Ziobro mówi: "Jarosławie, jeżeli się na to nie zgodzisz, nie będziesz miał większości w Sejmie". Ale jak Jarosław Kaczyński wykona pracę, którą już wykonuje, to przyjdzie taki piękny dzień tak jak w przypadku Gowina, że Zbigniew Ziobro dowie się z telewizji, że nie jest już ministrem sprawiedliwości. Tak się może wydarzyć – przekonywał poseł Lewicy.
Czytaj też:
PiS traci Śląsk. Komentarze polityków opozycjiCzytaj też:
Jackowski: Takiego napięcia i niepokoju w PiS jeszcze nie było