Izba Reprezentantów Białoruskiego Zgromadzenia Narodowego przyjęła w pierwszym czytaniu projekt ustawy o zmianie kodeksu karnego.
Nowelizacja przewiduje "wyjątkowy środek kary w postaci kary śmierci za popełnienie zdrady stanu przez funkcjonariusza państwowego pełniącego funkcję publiczną lub przez osobę posiadającą status wojskowego".
Oficjalnie zmiana przepisów ma na celu "odstraszanie elementów destrukcyjnych, a także zademonstrowanie zdecydowanej walki ze zdradą stanu".
"Za zdradę zostanie uznane przejście na stronę Ukrainy"
Eksperci cytowani przez portal The Insider uważają, że nowe prawo może oznaczać, iż Białoruś przygotowuje się do możliwości aktywnego przystąpienia do wojny przeciwko Ukrainie po stronie Rosji.
– W takim przypadku za zdradę zostanie uznane przejście na stronę Ukrainy lub poddanie się, a może odmowa walki – powiedział Paweł Slunkin, analityk Europejskiej Rady Stosunków Międzynarodowych, były ambasador Białorusi na Litwie.
– Ta poprawka będzie miała zastosowanie zarówno do wojska, jak i cywilów. Pojawienie się takiej nowelizacji to znak, że system państwa jest przygotowywany (do wojny - red.). Dla urzędników wprowadza się to po to, by nie sprowokowali rozłamu w systemie państwowym – ocenił ekspert.
"Białorusini nie chcą wojny, więc Łukaszenka musi ich zastraszyć"
Podkreślił, że 90 proc. Białorusinów nie chce udziału armii w wojnie, a Aleksandr Łukaszenka rozumie, jakie ryzyko może nieść decyzja o dołączeniu do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. – Dlatego reżim musi zastraszyć społeczeństwo i perspektywa kary śmierci jest stworzona właśnie po to – uważa Slunkin.
Jego zdaniem "to znak, że wszystkie instytucje państwowe przygotowują się na to, że taki moment może nadejść". – Nie oznacza to, że definitywnie zdecydowali, że wyślą armię (na Ukrainę - red.), ale na pewno wiedzą, że jest to możliwe i dlatego się przygotowują – dodał analityk.
Białoruś jest jedynym krajem w Europie, który stosuje karę śmierci. W ciągu ostatnich dziesięciu lat egzekucje nie były tak częste – wykonywano je kilka razy w roku. Obrońcy praw człowieka nieustannie zwracają uwagę, że kara śmierci może być stosowana przez władze jako represje i zagrożenie dla opozycji w sfabrykowanych sprawach.
Czytaj też:
Białorusini wykoleili pociągi wiozące wojsko Rosji. Łukaszenka reaguje