– Nie można przejść do porządku dziennego nad śmiercią w katastrofie smoleńskiej elity polskiej, w tym wszystkich dowódców rodzajów sił zbrojnych, szefem Sztabu Generalnego i prezydentem Lechem Kaczyńskim – mówił szef MON.
– W tej do dzisiaj niewyjaśnionej tragedii jedno jest już pewne: jej badanie, śledztwo, oddano w ręce rosyjskie, bo bano się prawdy. Bano się wyników wiarygodnego dochodzenia, tak jak zakazano otwierać trumny, bo było wiadomo, jaki obraz tragedii ówczesnej pokażą – dodał.
Minister przypomniał o katastrofie MH17 z 2014 roku. – Nie wolno zapomnieć o losie 300 obywateli Holandii, zestrzelonych nad Ukrainą przez rosyjską rakietę. W obu wypadkach tropy prowadzą do Moskwy i w obu wypadkach zachowanie Rosji w tych sprawach pokrywa się z systematycznym planem terytorialnej agresji, rozwijanej od lat i wymierzonej w bezpieczeństwo Europy – stwierdził Macierewicz.
– Gruzja, Ukraina, Smoleńsk, los MH17 pokazują, jakie są skutki przyzwolenia na rosyjski imperializm – powiedział szef MON.
Czytaj też:
Operacja „Macierewicz”
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.