Kempa: Osoba skazana próbuje dziś kręcić Parlamentem Europejskim

Kempa: Osoba skazana próbuje dziś kręcić Parlamentem Europejskim

Dodano: 
Beata Kempa
Beata Kempa Źródło: PAP / Radek Pietruszka
W naszej sprawie osoba skazana za bardzo ciężkie przestępstwa, co do której nawet prasa niemiecka nie miała wątpliwości, próbuje zakręcić nawet Parlamentem Europejskim i ku niewiedzy wielu osób skupia się na atakowaniu prawicy – mówi europoseł Solidarnej Polski Beata Kempa w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Parlament Europejski będzie procedował wniosek o pozbawienie immunitetu polskich europosłów Zjednoczonej Prawicy, w tym pani. Chodzi o oskarżenie Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych i zarzut nawoływanie do nienawiści, poniewa polubiła pani w 2018 roku post w mediach społecznościowych autorstwa PiS. Jak pani to skomentuje?

Beata Kempa: To jest sprawa o tyle zaskakująca, iż mówimy o wydarzeniach sprzed pięciu lat. Jeżeli panu Gawłowi nie podobał się spot PiS, czy w jakiś sposób naruszył on jego wolność, godność, czy sposób postrzegania świata, to dlaczego nie został on zaskarżony w trybie wyborczym, w czasie gdy spot był prezentowany? Nie przypominam sobie, żeby ten materiał został przez któryś z sądów zakwestionowany. Po drugie, jawnie bije to w wolność słowa, przekonań i poglądów. Po trzecie, ten pan – jeśli idzie o mnie – nie pierwszy raz dopuszcza się nękania.

Odbiera to pani jako nękanie?

Oczywiście, to jest nękanie połączone z próbą zrobienia rozgłosu wokół siebie. On nie pierwszy raz tego próbuje i chce zaistnieć w przestrzeni publicznej, a tak naprawdę jego przeszłość stawia go pod olbrzymim znakiem zapytania. W naszej sprawie osoba skazana za bardzo ciężkie przestępstwa, co do której nawet prasa niemiecka nie miała wątpliwości, próbuje zakręcić nawet Parlamentem Europejskim i ku niewiedzy wielu osób skupia się na atakowaniu prawicy. W sprawie, w której mnie nękał wcześniej, kłamał, a dziennikarka, która ją opisała przepraszała za podanie niesprawdzonych informacji. On opiera swoje działania właśnie o fałsz i manipulacje i wykorzystuje do tego wszystkie możliwe organizacje i instytucje.

Sędziowie jednak stają po jego stronie. Tak jest również w tym przypadku.

Ponieważ on trafia na podatny grunt i sędziów działających bez wątpienia politycznie. On doskonale o tym wie i zdaje sobie sprawę, że poprzez swoje działania może nas wyeliminować z obiegu politycznego. Oczywiście będziemy się temu przeciwstawiać. Osoba, o której mówimy zdaje sobie sprawę, jakie dziś jest zabarwienie polityczne PE, nie liczą się fakty czy logika, a preferencje partyjne oraz ideologia. Spójrzmy, co mówią nasi polscy przedstawiciele opozycji w PE. Twierdzą, że nasze słowa są mową nienawiści. Przecież to jest absurd, a przypominam, że żadna z tych osób w 2018 roku nie zaskarżyła spotu w trybie wyborczym, od tamtej pory nikt o nim nie mówił. Oni tylko szukają okazji do ataku, a fakty i logika nie mają tutaj znaczenia. Problem w tym, że w taki sposób można załatwić każdego. Absolutnie każdego.

Dziwne, że Rafał Gaweł nie idzie tu za ciosem. Mógł przecież pozwać każdą osobę, która polubiła bądź udostępniła tamten post. Pozwał wybrane osoby.

To jest bardzo ciekawe i sama się nad tym zastanawiałam. Dlaczego on wybrał sobie tylko określone osoby, a jego opowieść dalej ciągnie sąd? W mojej ocenie ten pan wszedł w nurt walki politycznej, odgrywa ją, choć tak naprawdę powinien odbywać karę pozbawienia wolności.

Czytaj też:
Lisicki: Komisarz Reynders tresuje PiS. Ziemkiewicz: Gombrowiczowska wojna na miny
Czytaj też:
Ustawa wiatrakowa. Solidarna Polska składa poprawkę do projektu

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także