Unia Europejska nie ma jeszcze żadnych dowodów na to, że Chiny planują wysłać broń ofensywną dla Rosji, która mogłaby zostać użyta w wojnie przeciwko Ukrainie. Taką opinię przedstawił kanclerz Niemiec Olaf Scholz podczas wspólnej konferencji prasowej z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Słowa szefa niemieckiego rządu przytacza turecka agencja informacyjna Anadolu.
– Wszyscy zgadzamy się, że nie powinno być żadnych dostaw broni. Chiński rząd również ogłosił, że nie będzie jej dostarczał. Tego właśnie żądamy i to właśnie obserwujemy – powiedział Scholz.
Z kolei przewodnicząca Komisji Europejskiej potwierdziła, że na razie takich dowodów nie ma, ale sytuację trzeba regularnie monitorować. Zapytana o sankcje wobec Chin w przypadku takich dostaw, powiedziała, że na razie jest to "hipotetyczne pytanie".
Pekin przekaże broń?
Według nowego raportu wywiadu USA, chińskie władze rozważają wysłanie Rosji artylerii i amunicji. Sprzęt miałby zostać użyty w walkach z ukraińskim wojskiem. O sprawie szeroko rozpisują się amerykańskie media.
Jako pierwsza o tej sprawie donosiła stacja telewizyjna NBBC News, powołując się na trzech urzędników administracji Joe Bidena zaznajomionych ze sprawą. Należy zauważyć, że żaden z rozmówców nie powiedział, jakie konkretne dowody ma USA na chińskie plany pomocy Moskwie.
Jak niedawno oświadczył John Kirby, przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA, Pekin wciąż rozważa możliwość rozpoczęcia dostaw ofensywnej broni do Rosji, aby pomóc jej w wojnie z Ukrainą. Wciąż jednak nie ma dowodów na to, że decyzja została już podjęta.
– Nie wierzymy, że porzucili ten temat – powiedział Kirby w odpowiedzi na pytanie reportera CNN podczas jednej z konferencji prasowych.
Czytaj też:
"W to chyba nawet on sam nie wierzy". Niemiecka prasa: Słowa Scholza wywołały śmiechCzytaj też:
Scholz w Bundestagu: Moje przesłanie do Pekinu jest jasne