Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, Marek Sawicki, był gościem Porannej Rozmowy w RMF FM. Dziennikarz zapytał go między innymi o wspólną listę opozycji w zbliżających się wyborach. Polityk odpowiedział dość jednoznacznie.
– Nie po to tworzymy projekt z Szymonem Hołownią, by za chwilę zapisywać się do wspólnej listy – powiedział Sawicki. Zaznaczył jednak, że do wyborów wszystko może się zmienić. Dziennikarz Robert Mazurek zwrócił uwagę, że gdyby opozycja startowała z jednej listy, miałaby szansę na 245 miejsc w Sejmie (ponad połowę). Sawicki zripostował przysłowiem "nie dziel skóry na niedźwiedziu" i przypomniał, że do wyborów zostało jeszcze około siedmiu miesięcy.
Sawicki: Pycha kroczy przed upadkiem
Dziennikarz zapytał posła, co sądzi na temat wypowiedzi Donalda Tuska, że ugrupowania, które nie przystąpią do wspólnej opozycyjnej listy znikną w sondażach i narażą się na krytykę wyborców.
–Panie Donaldzie, po pierwsze – pycha kroczy przed upadkiem, ona była bardzo widoczna w Pana wypowiedziach i Pana kolegów. Po drugie, Pan nie jest Babą Jagą, a ja małym dzieckiem i to naprawdę strachy na lachy – odparł Sawicki. Stwierdził też, że z wielu sondaży wynika, że start opozycji z dwóch list może dać większe szanse na zwycięstwo niż kandydowanie z jednej listy.
Wyborcy PSL wolą Kaczyńskiego niż Tuska
Jako potencjalnych kandydatów na premiera poseł PSL wskazał Szymona Hołownię (Polska 2050) i Władysława Kosiniaka Kamysza (PSL). Dodał, że jeśli Tusk nie zrezygnuje ze swojej obecnej retoryki, PLS wspólnie z Polską 2050 mają szanse wygrać wybory.
Mazurek zapytał posła o to, dlaczego jego zdaniem wyborcy PSL-u większą sympatią darzą Jarosława Kaczyńskiego niż Tuska. Sawicki ocenił, że takie nastawienie wyborców jego partii wynika z tego, że elektorat PSL jest raczej konserwatywny niż liberalno-lewicowy.
Dziennikarz przypomniał, że na przestrzeni lat PiS skutecznie odbiera PSL-owi głosy rolników. Zapytał Sawickiego, czy nie obawia się, że w końcu cały dotychczasowy elektorat Stronnictwa Ludowego zacznie głosować na Prawo i Sprawiedliwość. Gość odpowiedział, że nie podziela tych obaw.
– Ten elektorat wróci do PSL-u. Coraz częściej, kiedy rozmawiamy, czy to idąc do kościoła, czy spotykając się na drodze do sklepu – powoli się nawracają – stwierdził Sawicki.
Czytaj też:
Sawicki: Sondaż, na który powołuje się PO, jest nierzetelnyCzytaj też:
Sawicki zaskakuje. "Tusk w 2020 r. dogadał się z PiS"