Korespondent "Wall Street Journal" zatrzymany w Rosji. Mocne słowa Zacharowej

Korespondent "Wall Street Journal" zatrzymany w Rosji. Mocne słowa Zacharowej

Dodano: 
Dziennik "The Wall Street Journal", zdjęcie ilustracyjne
Dziennik "The Wall Street Journal", zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / DAVID CHANG
Działania pracownika "The Wall Street Journal" nie mają nic wspólnego z dziennikarstwem – tłumaczy rzeczniczk MSZ Rosji Maria Zacharowa, komentując zatrzymanie dziennikarza amerykańskiego dziennika.

Dziennikarz "Wall Street Journal" jest podejrzany o szpiegostwo w interesie rządu amerykańskiego – przekazała w czwartek Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Komunikat służb cytuje agencja Interfax.

Korespondent "WSJ" Ewan Gierszkowicz miał zbierać informacje "stanowiące tajemnicę państwową o działalności jednego z przedsiębiorstw rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego."

Reporter ma 31 lat i jest obywatelem USA. W Moskwie pracuje od około sześciu lat. Na co dzień w swojej pracy zajmuje się opisywaniem sytuacji w w Rosji, Ukrainy i innych byłych państwach ZSRR.

Zacharowa o zatrzymaniu dziennikarza "WSJ"

Zatrzymanie Gierszkowicza skomentowała rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zacharowa. W komentarzu opublikowanych w mediach społecznościowych polityk zarzuca dziennikarzowi działania przeciwko Moskwie.

"To, co pracownik amerykańskiej edycji The Wall Street Journal robił w Jekaterynburgu, nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem" – stwierdziła rzeczniczka MSZ.

"Niestety, to nie pierwszy raz, kiedy status »korespondenta zagranicznego«, wiza dziennikarska i akredytacja są wykorzystywane przez cudzoziemców w naszym kraju do tuszowania działalności, która nie jest dziennikarstwem" – podkreśla dalej Zacharowa.

"To nie pierwszy znany człowiek Zachodu złapany za rękę (na nielegalnych działaniach - red.)" – dodała polityk.

Zatrzymany dzień wcześniej?

PR-owiec Jarosław Szirszikow, który towarzyszył Gierszkowicza w Jekaterynburgu, twierdzi, że dziennikarz "Wall Street Journal" mógł zostać aresztowany już dzień wcześniej.

Szirszikow opisuje na serwisie społecznościowym Telegram sytuację z jednej z lokalnych restauracji. Funkcjonariusze ochrony mieli ponoć wyprowadzić z lokalu mężczyznę i wsadzić do mikrobusa, który udał się w nieznanym kierunku. Mężczyzna, gdy go wyprowadzono z lokalu, miał na głowie zawiązany sweter, aby uniemożliwić jego rozpoznanie.

– Był wczoraj około godz. 15 po raz ostatni online. Umówił się ze mną na wywiad – przekazał Szirszikow w rozmowie z portalem 66.ru

Czytaj też:
Rosyjski dyplomata: Fakt pozostaje faktem. Węgry są krajem nieprzyjaznym
Czytaj też:
Olbrzymie straty Rosjan. Ujawniono dane amerykańskiego wywiadu

Źródło: BBC / TASS/The Guardian
Czytaj także