Dziennikarze rozmawiali o zmianach w sądownictwie i różnicach zdań między prezydentem Andrzejem Dudą i PiS co do projektów ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym.
– Moim zdaniem Jarosław Kaczyński ma bardzo mocny temperament polityczny, czemu dawał wyraz niejednokrotnie krzycząc do posłów: "Wy kanalie" i "zdradzieckie mordy" – mówiła Dominika Wielowieyska.
– Już przestań! To były okoliczności bardzo specyficzne (…) Jak krzyczano "zadzwoń do brata", a ty traktujesz to jak normalną sytuację – odpowiedział dziennikarce "Wyborczej" Piotr Semka.
Wielowieyska stwierdziła, że słowa prezesa PiS skierowane w Sejmie do opozycji, były reakcją na wypowiedź Borysa Budki z PO, który mówił o Lechu Kaczyńskim i przestrzeganiu praworządności.
– Znam osobę, która na stwierdzenie "proszę pozdrowić brata" reaguje bardzo nerwowo. Znasz ją? – zapytał Semka.
– Dobra już, dobra – włączył się Sławomir Sierakowski z "Krytyki Politycznej".
Czytaj też:
"Pozdrowi pan brata". Awantura na spotkaniu z Michnikiem