Były prezydent Rosji: Wielka Brytania jest i będzie naszym odwiecznym wrogiem

Były prezydent Rosji: Wielka Brytania jest i będzie naszym odwiecznym wrogiem

Dodano: 
Flaga rosji, zdjęcie ilustracyjne
Flaga rosji, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / PETER J JORDAN
Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew atakuje brytyjskie władze, w tym premiera Wielkiej Brytanii Rishiego Sunaka.

"Wiara brytyjskich degeneratów w swoją wyjątkowość jest niesamowita" – zaczyna swój wpis były rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew.

Następnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej skarży się na sankcje nałożone przez brytyjskie władze na rosyjskich sędziów.

Prawdopodobnie chodzi o sankcje, które zostały nałożone na skład rosyjskiego sądu rozpatrujący m.in. sprawę opozycjonisty Władimira Kara-Murzy. Ten przeciwnik Władimira Putina został kilka dni temu skazany na 25 lat m.in. za rozpowszechnianie rzekomych fake newsów nt. działań rosyjskiej armii na Ukrainie.

We wpisie, Miedwiediew krytykuje przedstawicieli brytyjskich władz za okazywanie wyższości względem rosyjskich urzędników. Polityk kpi przy tym z brytyjskiej monarchii, a także z byłych premierów – Borisa Johnsona i Theresy May – oraz obecnego szefa rządu Rishiego Sunaka.

"Tak czy inaczej nie przejmuję się ich decyzjami. Wielka Brytania była, jest i będzie naszym odwiecznym wrogiem. W każdym razie, dopóki ich depresyjnie obrzydliwa wyspa nie zostanie zmieciona w otchłań morską przez falę wywołaną najnowszą rosyjską bronią" – dodaje były prezydent.

Kara-Murza skazany

Władimira Kara-Murzę zatrzymano w Moskwie w kwietniu ubiegłego roku za rzekome niepodporządkowanie się funkcjonariuszowi policji. Po upływie okresu aresztu administracyjnego polityk nie został jednak uwolniony. Prokuratura wszczęła przeciwko niemu kilka spraw karnych. Znanemu opozycjoniście zarzucano m.in. rozpowszechnianie tzw. fake newsów nt. działań rosyjskiej armii na Ukrainie.

Jak zauważył w poniedziałek portal Wyborcza.pl, powołując się na niezależne media rosyjskie, podczas procesu za zamkniętymi drzwiami Władimir Kara-Murza podkreślił, że jest niewinny, a także powiedział, iż czuje dumę ze swojej dotychczasowej działalności opozycyjnej.

– Kocham mój kraj i wierzę w naszych ludzi. Wierzę, że możemy iść dobrą drogą – oświadczył. W obronie polityka stoją niezależne organizacje oraz dziennikarze. Natomiast władze Stanów Zjednoczonych zapowiedziały, że zamierzają wpisać na listę sankcyjną sześciu Rosjan, zaangażowanych w "prześladowanie karne" Władimira Kara-Murzy.

Czytaj też:
"Szef ukraińskich nazistów". Miedwiediew atakuje Zełenskiego
Czytaj też:
"Jest mi tak bardzo wstyd za Rosjan"

Źródło: Telegram/Dmitrij Miedwiediew
Czytaj także