W rejonie miejscowości Zamość, około 15 kilometrów od Bydgoszczy, znaleziono szczątki niezidentyfikowanego obiektu wojskowego. "Sytuacja nie zagraża bezpieczeństwu mieszkańców. Miejsce znaleziska badają funkcjonariusze Policji, Żandarmerii Wojskowej oraz saperzy" – poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej w oficjalnym komunikacie w tej sprawie.
Następnie minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że miejsce i obiekt są sprawdzane przez właściwe służby. "Wydział Wojskowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, pod nadzorem Prokuratury Krajowej, wszczął postępowanie w sprawie szczątków powietrznego obiektu wojskowego znalezionego w lesie kilkanaście kilometrów od Bydgoszczy. Miejsce zdarzenia oprócz prokuratorów badają wojskowi eksperci, policja, żandarmeria i przedstawiciele SKW" – przekazał w mediach społecznościowych.
Jak poinformowała w czwartek stacja RMF FM, Polska już współpracuje z USA w zakresie wyjaśnienia okoliczności całej sprawy. "Strona polska liczy na materiały, które pozwolą stwierdzić, skąd przyleciała rakieta znaleziona w podbydgoskim lesie. Chodzi o wyjaśnienie również, jaką trasę przebyła i kiedy dokładnie to nastąpiło. Nie jest wykluczone, że amerykańska infrastruktura zarejestrowała ten obiekt" – czytamy.
Platforma apeluje do rządu
Do sprawy szczątków rakiety odniósł się Tomasz Siemoniak z PO podczas dzisiejszej konferencji prasowej. Polityk podkreślał, że Polacy powinni uzyskać więcej informacji na temat całego zdarzenia.
– Daliśmy rządowi bardzo dużo czasu, to jest kwestia sprzed 16 dni, aby Polaków poinformować co naprawdę się działo i z czego wynika to, że w lesie pod Bydgoszczą leżą szczątki rakiety, zapewne rosyjskiej. Natomiast dziś mówimy, dość tego czekania. Nie może tak być, że ta sprawa jest wyjaśniana w taki sposób, jakby ktoś w lesie zgubił okulary, a nie z kraju, który prowadzi wojnę wobec naszego sąsiada, wystrzelona została rakieta, przeleciała nad terytorium Polski – stwierdził Tomasz Siemoniak na briefingu prasowym.
Poseł PO następnie zaapelował do rządu, żeby poinformować opinię publiczną tyle, "ile może w tym momencie". – Żeby przestać po prostu chować głowę w piasek w tej sprawie. Będziemy jako klub parlamentarny Koalicji Obywatelskiej, występowali o informacje od rządu w tej sprawie. Uważamy, że to jest sprawa tej wagi, że nie można czekać tygodniami na jakiekolwiek informacje w tej kwestii, bo jesteśmy państwem zagrożonym. To drugi taki tego rodzaju incydent, przypomnę rakiety w Przewodowie. Chcemy wiedzieć jakie wnioski wyciągają polskie władze, jakie wnioski wyciąga Ministerstwo Obrony z takich sytuacji – dodał.
Czytaj też:
Media: Pod Bydgoszczą znaleziono rosyjską rakietę wystrzeloną w grudniu?Czytaj też:
Szczątki rakiety pod Bydgoszczą. Media: Polska prosi o pomoc USA