Scholz i Macron chcą centralizacji UE. Polska ma inną propozycję

Scholz i Macron chcą centralizacji UE. Polska ma inną propozycję

Dodano: 
Minister ds. Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk
Minister ds. Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Francja i Niemcy proponują centralistyczno-biurokratyczno-federalistyczną wizję UE (...) my proponujemy kierunek dokładnie odwrotny – powiedział minister ds. UE.

Od kilku miesięcy kanclerz Niemiec Olaf Scholz mówi o potrzebie głębokiej reformy działania Unii Europejskiej. Szef niemieckiego rządu zaproponował zniesienie prawa weta w Unii Europejskiej i reformę systemu głosowania w Radzie UE, dzięki której więcej decyzji miałoby zapadać większością kwalifikowaną.

To budzi obawy części państw członkowskich, przede wszystkim Polski. Politycy Zjednoczonej Prawicy mówią, że propozycja Scholza oznaczałyby skokowy wzrost władzy Brukseli oraz utratę suwerenności przez państwa tworzące Wspólnotę.

Niemiecko-francuska wizja

O pomysłach na reformę Unii Europejskiej mówił na antenie radiowej "Jedynki" minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk. Polityk wskazywał, że koncepcja forsowana przez Berlin i Paryż jest diametralnie inna od tego, co proponuje Warszawa. Scholz i Macron mają "centralistyczno-biurokratyczno-federalistyczną wizję UE, w której główną rolę będą miały instytucje w Brukseli". Jak wyjaśnił minister, jeśli taka koncepcja wejdzie w życie, to unijne instytucje będą napędzały integrację.

– Kolejne kompetencje będą dalej przechodziły z państw członkowskich na pola kompetencji europejskich, a zasada jednomyślności będzie redukowana kosztem przyjmowania decyzji zasadą większości kwalifikowanej. My proponujemy kierunek dokładnie odwrotny – wskazał Szynkowski vel Sęk.

Rozszerzenie UE

Polityk mówił także, że rolą Polski jest zachęcanie państw "starej UE" do aktywniejszej polityki w zakresie otwarcia Unii Europejskiej na inne kraje. Przypomnijmy, że obecnie o przyjęcie do Wspólnoty starają się państwa Bałkanów Zachodnich oraz Ukraina. O ile w pierwszym przypadku rozmowy i działania są już na zaawansowanym poziomie, o tyle w przypadku Kijowa perspektywa wstąpienia do UE wciąż jest mglista.

– Dzisiaj trudno zarysować odpowiedzialnie taką perspektywę czasową [wejścia Ukrainy do UE - przyp. red.], natomiast musi być jasne dla Ukrainy i dla Unii Europejskiej, że to jest proces, który się toczy i rozwija – powiedział minister ds. UE.

Czytaj też:
Szynkowski vel Sęk o włączeniu Ukrainy do UE: Francja chłodno podchodzi do tematu
Czytaj też:
Minister: Potrzebujemy silniejszej reakcji instytucji europejskich

Źródło: Polskie Radio Program 1 / 300polityka
Czytaj także