Zacząć trzeba od zakwestionowania „naukowości” badań Barbary Engelking. Z pozoru rzecz wydaje się oczywista: Engelking jest przecież profesorem, członkiem korespondentem Polskiej Akademii Nauk, posiada doktorat honoris causa uniwersytetu w Tel Awiwie, no i kieruje naukową instytucją, afiliowaną przy Instytucie Filozofii i Socjologii PAN – Centrum Badań nad Zagładą Żydów – którą zresztą współzakładała z m.in. Janem Grabowskim.
Trudno jednak nie zdziwić się takim „umocowaniem” powstałej w roku 2003 jednostki badawczej: Dlaczego instytucja mająca zajmować się tak ważkimi dociekaniami dotyczącymi historii i rewidowaniem powszechnie przyjętych ustaleń, na dodatek w kwestii tak społecznie ważnej i drażliwej, powstała nie przy Instytucie Historii, ale Filozofii i Socjologii? Dlaczego na jej czele nie postawiono historyka, ale mającą doktorat z socjologii kultury absolwentkę Wydziału Psychologii? To prawda, że w kadrze Centrum jest także kilku zawodowych historyków, ale wydają się oni zepchnięci tam na dalszy plan przez chętnie perorującą w mediach i rzucającą tam mocne propagandowo tezy szefową oraz bliskiego jej w poglądach,
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.