Zdaniem prezydenta Ukrainy, w tej chwili nie można podać dokładnej liczby ofiar wojny z Rosją. Jednak Federacja Rosyjska ponosi znacznie większe straty wśród żołnierzy niż ukraińska armia.
– Nie mogę mówić o konkretnych liczbach – odpowiedział prezydent Zełenski zapytany przez dziennikarza hiszpańskiego "El Mundo", jaka jest rzeczywista liczba ofiar rosyjskiej inwazji. – Mogę powiedzieć, że w Rosji jest znacznie więcej strat – dodał ukraiński przywódca. Jeśli chodzi o straty wśród ukraińskiej ludności cywilnej, w tej chwili nie można podać dokładnej liczby.
– Nie wiemy, czy podane przez nich [Rosjan - przyp. red.] informacje są prawdziwe. Do końca wojny nie dowiemy się, co się stało. Ile osób jest pochowanych w Mariupolu? Przepraszam za takie słowa, ale to fakt. Nie wiemy. Nie wiemy tego również o wsiach Donbasu. Jesteśmy ślepi we wszystkich miejscach, gdzie jest Rosja. Ale już widzieliśmy, co Rosjanie robili, na przykład, kiedy wyzwalaliśmy Kijów. Bucza, Irpin, Borodianka... Wciąż znajdujemy groby – powiedział Wołodymyr Zełenski.
– Pytanie dotyczy nie tylko tego, ile mamy ofiar śmiertelnych, ale także tego, ile istnień ludzkich zdołaliśmy ochronić. Mnie interesuje ta liczba – podsumował ukraiński prezydent.
Straty Rosjan
Jak donoszą ukraińskie źródła, od początku inwazji na pełną skalę w lutym 2022 roku na polu bitwy poległo, zostało rannych lub zaginęło ponad 228 tysięcy rosyjskich żołnierzy.
Ekspert wojskowy Władysław Seleznyow twierdzi, że stosunek strat artyleryjskich między armią ukraińską a rosyjskimi okupantami wynosi 1:4. Tylko w ciągu ostatniej doby siły obronne Ukrainy zniszczyły sześć wrogich zgrupować, trzy składy amunicji i bardzo dużą liczbę dział artyleryjskich.
Czytaj też:
"Szykują się do kolejnego zamachu". Zacharowa oskarża KijówCzytaj też:
Zełenski chce legalizacji medycznej marihuany. "Pomoże na traumę wojny"