Badania: Antykoncepcja hormonalna zwiększa ryzyko depresji i raka piersi

Badania: Antykoncepcja hormonalna zwiększa ryzyko depresji i raka piersi

Dodano: 
Pigułka antykoncepcyjna tzw. pigułka "dzień po"
Pigułka antykoncepcyjna tzw. pigułka "dzień po" Źródło: PAP / Grzegorz Michałowski
Stosowanie pigułki antykoncepcyjnej zwiększa ryzyko wystąpienia depresji u kobiet nawet o 130 procent - donoszą najnowsze badania. Ponadto każdy rodzaj antykoncepcji hormonalnej zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi – pisze The Catholic Herald. Także aborcja przyczynia się do rozwoju raka piersi.

Studium opublikowane w czasopiśmie "Epidemiology and Psychiatric Sciences", wydawanym przez Cambridge University Press, wykazało również, że ryzyko wystąpienia trwałego problemu z depresją było najwyższe wśród kobiet, które stosowały pigułkę od najmłodszych lat. Zwiększone ryzyko zapadnięcia na tę chorobę było również wysokie szczególnie w pierwszych dwóch latach przyjmowania doustnego środka antykoncepcyjnego. Badanie obejmowało analizę danych pobranych od urodzenia do menopauzy od ponad ćwierć miliona kobiet z biobanku Zjednoczonego Królestwa.

Niebezpieczna pigułka

Naukowcy byli w stanie określić, w jaki sposób stosowanie złożonej pigułki antykoncepcyjnej mogło odpowiadać nie tylko pierwszym diagnozom depresji, ale także kiedy użytkowniczki po raz pierwszy doświadczyły objawów depresji. Odkryto, że kobiety, które zaczęły stosować pigułkę w wieku nastoletnim, miały o 130 procent wyższą częstość występowania objawów tej choroby. Z kolei u kobiet, które zaczęły stosować pigułkę w wieku 20 lat lub starszych, ryzyko wystąpienia depresji wzrosło o 92 procent.

Therese Johansson z Uniwersytetu Uppsala w Szwecji, autorka badania, powiedziała: „Silny wpływ pigułek antykoncepcyjnych na nastolatki można przypisać zmianom hormonalnym spowodowanym dojrzewaniem”.

Badanie wykazało, że ryzyko depresji u dorosłych kobiet, które przestały stosować pigułkę, spadło po dwóch latach. Okazało się jednak, że ryzyko tej choroby pozostawało niezmiennie wysokie wśród kobiet, które zaczęły stosować pigułkę w wieku nastoletnim. Badanie pojawiło się zaledwie kilka miesięcy po tym, jak naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego odkryli, że każdy rodzaj antykoncepcji hormonalnej zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi.

Naukowcy wcześniej powiązali złożoną pigułkę antykoncepcyjną - która składa się z estrogenu i progestagenu - z 20-procentowym wzrostem zachorowań na tę chorobę, podczas gdy podobne wysokie wskaźniki zidentyfikowano w przypadku spirali i implantów antykoncepcyjnych.

Wysokie ryzyko

Badanie przeprowadzone przez naukowców z Oxfordu wykazało jednak, że nawet nowa generacja hormonalnych środków antykoncepcyjnych może być równie niebezpieczna. Zespół przeanalizował dane ponad 9 000 kobiet w wieku od 20 do 49 lat, u których rozwinął się inwazyjny rak piersi i porównał ich styl życia z 18 000 kobiet, u których choroba nie wystąpiła. Okazało się, że kobiety, które stosowały pigułkę zawierającą wyłącznie progestagen, najnowszą generację doustnych środków antykoncepcyjnych, również miały zwiększone ryzyko zachorowania na raka piersi o 20 do 30 procent. Po zaprzestaniu przyjmowania pigułki ryzyko rozwoju choroby stopniowo spadało, zgodnie z wynikami opublikowanymi w czasopiśmie "Plos Medicine".

W 2020 roku około 3,2 miliona kobiet w Anglii stosowało pigułkę złożoną i podobna liczba stosowała pigułkę zawierającą wyłącznie progestagen. Oprócz pigułki, badania na całym świecie wykazały również, że aborcja przyczynia się do rozwoju raka piersi. Naukowcy stwierdzili, że rak był spowodowany wysokim poziomem estradiolu, hormonu, który stymuluje wzrost piersi podczas ciąży. Wpływ tego hormonu jest zminimalizowany u kobiet, które donosiły ciążę, ale pozostaje na niebezpiecznym poziomie u tych, które przerwały ciążę.

Od 1971 roku nastąpił 80-procentowy wzrost zachorowań na raka piersi, podczas gdy liczba aborcji wzrosła z 18 000 do ponad 200 000 rocznie.

Kościół a antykoncepcja

Kościół katolicki zawsze zabraniał stosowania antykoncepcji, zwłaszcza w encyklice papieża Pawła VI z 1968 roku Humanae Vitae, o regulacji poczęć. Św. Paweł VI zawarł w swojej encyklice apel do naukowców, aby określili sposoby pomocy parom małżeńskim w regulowaniu ich płodności bez oddzielania prokreacyjnych i jednoczących aspektów aktu małżeńskiego.

Od tego czasu opracowano wiele metod naturalnego planowania rodziny, takich jak metoda owulacji Billingsa. Żadna z nich nie ma działania antykoncepcyjnego, lecz polega na dokładnym określeniu dni płodnych w cyklu rozrodczym kobiety i powstrzymaniu się wówczas od współżycia w celu uniknięcia ciąży.

Większość z nich nie wiąże się z jakimikolwiek kosztami, jest przyjazna dla środowiska, bardziej skuteczna niż jakikolwiek środek antykoncepcyjny, gdy jest stosowana prawidłowo i pozbawiona wszelkich skutków ubocznych i zagrożeń dla zdrowia. Z kolei pary starające się o poczęcie dziecka mogą wykorzystać tę metodę do określenia najbardziej odpowiedniego czasu na zajście w ciążę.

Czytaj też:
Lewica ogłosiła pakiet "Bezpieczna Polka". Szereg postulatów
Czytaj też:
"In vitro to jest produkcja człowieka". Poseł PiS przeprasza

Źródło: KAI
Czytaj także