Kukiz: Komuś zależy, żeby zdyskredytować Kukiz'15. Nie mają na mnie absolutnie niczego
  • Karol GacAutor:Karol Gac

Kukiz: Komuś zależy, żeby zdyskredytować Kukiz'15. Nie mają na mnie absolutnie niczego

Dodano: 
Paweł Kukiz
Paweł Kukiz Źródło: PAP / Tomasz Gzell
– Największa porażka jest taka, że dziennikarze po prostu nie rozumieją specyfiki Kukiz'15 i chciałbym, żeby w końcu to się zmieniło. To jest spoiwo wszystkich podmiotów kontestujących postmagdalenkowy porządek ustrojowy – mówi Paweł Kukiz w rozmowie z DoRzeczy.pl.

Karol Gac: Panie przewodniczący, wczoraj Jacek Wilk wstąpił do partii "Wolność", ale pozostał w klubie Kukiz'15. Wokół tej konferencji narosło jednak kilka nieścisłości.

Paweł Kukiz: Komunikaty o tym, że Jacek Wilk odchodzi z Kukiz'15 a wstępuje do partii Wolność mogą sprawić, że czytelnik odniesie wrażenie, iż następuje jakiś rozłam. Wilk nie mógł wyjść z Kukiz'15. Po pierwsze jako ruch obywatelski Kukiz'15 nie posiada struktur. To ruch, który jest spoiwem dla wszystkich kontestujących obecny ustrój ugrupowań, małych partii, organizacji. Dla wszystkich, którzy uważają, że obecny ustrój jest kontynuacją socjalizmu, ale zmodyfikowanym przy Okrągłym Stole.

Są cztery postulaty, które łączą wszystkie podmioty. To wyraźny rozdział władzy ustawodawczej od wykonawczej i system prezydencki; konieczność zmiany ordynacji wyborczej na większościową; konieczność wprowadzenia referendum obligatoryjnego dla władz, a po czwarte to „odurzędniczenie” państwa, a więc obniżenie opodatkowania. Te postulaty są tożsame dla wszystkich.

Jacek Wilk zapisał się po prostu do partii Wolność. Innymi słowy klub parlamentarny Kukiz'15 ma swojego człowieka w partii Wolność, zaś partia Wolność ma swojego człowieka w Kukiz'15.

Czy nie uważa Pan jednak, że przekaz wczorajszej konferencji był po prostu niespójny?

Tak, zgadzam się z tym. Z pewnością tak było.

Skąd zatem atak na Facebooku na "Do Rzeczy"?

Skupiłem się na "Do Rzeczy", bo od tego tygodnika wymagam znacznie więcej, niż od "Gazety Wyborczej", czy "Newsweeka". To nie było szukanie dziury w całym. Od was wymagam absolutnej rzetelności. Od "Newsweeka" nie i jego bym nawet nie ruszał, bo to nie ma sensu. Największa porażka jest taka, że dziennikarze po prostu nie rozumieją specyfiki Kukiz'15 i chciałbym, żeby w końcu to się zmieniło. To jest spoiwo wszystkich podmiotów kontestujących postmagdalenkowy porządek ustrojowy.

"Do Rzeczy" nie może iść jednak w kierunku pisma, czy portalu propisowskiego, progowinowego, czy proziobrowego. To musi być prawicowy tygodnik, który myśli o Polsce z kilkunastoletnim wyprzedzeniem i dbający o myśl prawicową.

To ciekawe, bo bardzo wiele osób zarzuca nam, że jesteśmy zwolennikami Kukiz'15 i forsujemy pana ruch.

To po tej akcji chyba znikną takie głosy (śmiech).

Wracając jednak do konferencji, to może lepiej byłoby, gdyby pan się wczoraj na niej pojawił?

Nie mogłem się na niej pojawić, bo miałem wcześniej zaplanowane zajęcia na Śląsku. Ma pan jednak rację, powinienem tam być. Byłoby mniej niedomówień.

Jacek Wilk powiedział wczoraj na konferencji prasowej, że prędzej czy później Kukiz'15 musi się przekształcić w partię, choćby ze względów formalnych. Jak Pan to skomentuje?

Jeżeli zostanie zmieniona ordynacja w taki sposób – a nie należy tego wykluczać – że tylko podmioty partyjne będą mogły brać udział w wyborach, to wtedy są tylko dwa rozwiązania.

Po pierwsze możemy skorzystać z już istniejącego podmiotu partyjnego, czyli po prostu dopisać się do jakiejś partii, która ma swoich przedstawicieli w ramach klubu parlamentarnego Kukiz'15.

Po drugie możemy też stworzyć własną partię, której statut – jeśli to możliwe – byłby trzypunktowy: wyjaśnienie powodów, dla których powołuje się partię, czyli spełnienie wymogów formalnych; wyszczególnienie postulatów, dla których partia powstała oraz trzeci punkt, czyli zapis, że po spełnieniu dwóch punktów partia ulega samorozwiązaniu. Taka partia miałaby spełniać wyłącznie wymogi formalne, a nie być powołana dla subwencji i innych korzyści.

Musimy być po prostu przygotowani na wszystko. Bardzo mocno utkwiło mi w pamięci stanowisko prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w którym bardzo mocno optował za systemem prezydenckim. Teraz mamy zmianę o 180 stopni. Jarosław Kaczyński mówi o systemie kanclerskim, likwidacji JOW w gminach. Słyszałem również w kuluarach sejmowych o koncepcji dopuszczenia do startu w wyborach tylko podmiotów partyjnych. Nie mogę więc wykluczyć takiej sytuacji. Muszę prowadzić ruchy wyprzedzające.

Janusz Korwin-Mikke zarzucił jednak panu, że stoi w rozkroku, a same rozmowy toczą się już od roku.

Jacek Wilk ma spełniać funkcję łącznika między Kukiz'15 i partią Wolność, a jednocześnie od czasu do czasu, dawać możliwość i mnie i Januszowi Korwin-Mikke, odcięcia się wzajemnie. Czasami różnimy się w tym przekazie werbalnym. Nie akceptuję wszystkich rzeczy, które firmuje swoim nazwiskiem Korwin-Mikke, a on, tych firmowanych przeze mnie.

Może jednak dojść do sytuacji, w której prorosyjskie nastawienie Janusza Korwin-Mikke będzie przez niektórych łączone z Kukiz'15. Nie przeszkadza to Panu?

Wolnym i Solidarnym, a więc w pewnym sensie PiS, nie przeszkadzały przy przyjęciu posła Sylwestra Chruszcza, zarzuty ze strony mediów prawicowych dot. sympatii, czy wręcz agentury rosyjskiej. O Januszu Korwin-Mikke słyszeliśmy wiele rzeczy, ale nigdy nie było tak poważnych zarzutów, jak względem np. posła Chruszcza, chociaż i one w ostatnim czasie się wyciszyły.

Nie czytam Janusza-Korwin Mikkego jako bardzo prorosyjskiego polityka, ale raczej jako pragmatyka, który ma kontrowersyjne wypowiedzi. Rola Jacka Wilka polega więc na tym, żeby Kukiz'15 nie był w przyszłości obciążany wypowiedziami Janusza Korwin-Mikke.

Trzeba pamiętać, że w klubie Kukiz'15 są bardzo różne opcje. Adam Andruszkiewicz darzy dużą sympatią Białoruś, ale też ludzie, którzy skłaniają się do polityki zagranicznej ukierunkowanej na Niemcy, jak również tacy, którzy myślą o Amerykanach. Są też tacy, którzy uważają, że zbyt duże zadrażnianie stosunków polsko-rosyjskich nam nie służy.

Na koniec chciałbym zapytać, o sprawę, o której pisaliśmy jako pierwsi. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. zakupu pana mieszkania. Jak pan to skomentuje?

Bogu dzięki, że wszczęła śledztwo. Niech ta sprawa skończy się raz na zawsze. Wszystko było zgodne z prawem i nie mam sobie niczego do zarzucenia i to zarówno pod względem prawnym, jak i etycznym.

Prokuratura rejonowa na dzień dobry sprawę skasowała, to teraz okręgowa się za to wzięła. Widocznie komuś zależy, żeby w jakiś sposób zdyskredytować Kukiz'15, a ponieważ nie mają na mnie absolutnie niczego, to szukają czegokolwiek, czym można byłoby uderzyć.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także